Małgorzata Rozenek jest w pierwszej lidze gwiazd polskiego show-biznesu. To wokół niej zawsze gromadzi się wianuszek dziennikarzy i fotoreporterów. Nie ma się co dziwić - gwiazda w przeciągu ostatnich dziesięciu lat zdążyła poprowadzić kilka programów (w tym "Dzień dobry TVN", co było ponoć jej największym marzeniem), wydać kilka książek, otworzyć butik z ubraniami, wypuścić własny katering i wiele innych. Od czasu do czasu lubi sobie jednak dorobić na Instagramie, biorąc udział w reklamie czy dwóch.
No i niestety, w ostatnim czasie chyba lekko przeholowała z liczbą reklam na platformie, ponieważ oburzyła tym nawet swoich wiernych fanów, którzy obserwują jej poczynania od początku kariery. Poszło o reklamę popularnego wodnego parku rozrywki, do którego wybrała się z mężem Radosławem Majdanem i ich synkiem Heniem. Choć reklamowała go już po raz drugi, to nie popełniła błędu, na jaki zwrócili jej uwagę internauci poprzednim razem - tym razem w parku byli ludzie. To jednak nie wystarczyło, by ktoś się do czegoś nie przyczepił.
Wszystko na pokaz, cukierkowate, przesadzone
- pisali niektórzy.
Inni z kolei zwrócili uwagę, na to, że mimo obecności innych osób, wciąż nie było tłumów, które podobno zawsze tam są. I tu prezenterka postanowiła odpowiedzieć. Oczywiście zrobiła to z charakterystyczną dla siebie klasą.
To było w zwykły dzień, dokładnie w piątek, godzina 13/14
- napisała w komentarzu.
Tak jak pisaliśmy, Małgorzata Rozenek już jakiś czas temu wybrała się z rodziną do aquaparku. Choć Majdanowie świetnie się bawili podczas wodnych szaleństw, internauci dopatrzyli się, że nikogo wokół nich nie było. "Gdzie inni ludzie?", "Sami tam byliście? Szok", "Jakim cudem tak pusto?"; "Pięknie! Ale jak to się stało, że nie ma nikogo oprócz was? Jak byłam, wszędzie tłum ludzi" - pisali internauci.