Klaudia El Dursi miała ogromne problemy po aferze drogowej. "Mogłabym zgłosić do oddziałów prawa"

Niedawno Klaudia El Dursi musiała mierzyć się z konsekwencjami swojej brawurowej jazdy. Wyznała, że był to dla niej trudny czas.

Pod koniec czerwca w sieci wybuchła afera związana z Klaudią El Dursi. Internauci skojarzyli fakty i połączyli celebrytkę z brawurową jazdą na autostradzie. Nie dość, że przekraczała prędkość to na dodatek przemieszczała się pasem awaryjnym. Po czasie prowadząca "Hotelu Paradise" wyznała, że był to dla niej trudny moment. Dobijały ją również wiadomości od internautów.

Zobacz wideo Marcin Tyszka miał swoją ulubienicę. Była to Klaudia El Dursi

Klaudia El Dursi otrzymywała szokujące wiadomości po aferze drogowej 

Po tym, jak wybuchła afera, a wszyscy już wiedzieli, że to El Dursi poruszała się nieprzepisowo po autostradzie A2, celebrytka wyraziła skruchę. W oświadczeniu przeprosiła za wybryk. Zaznaczyła, że jest gotowa na to, by ponieść konsekwencje swojego zachowania na drodze. El Dursi wyznała w rozmowie z portalem Jastrząb Post, że internauci przesyłali jej różnego rodzaju wiadomości. Część osób wspierała ją w trudnym momencie. - Dostawałam naprawdę ogrom wiadomości. Różnych, bo były też takie, które były bardzo budujące, gdzieś tam pocieszające, że to przewinienie wcale nie było jakieś wielkie, że to jest normalne, że czasami się te korki, jak się człowiek spieszy, omija tym pasem awaryjnym. I jakby dużo było takich słów wsparcia - powiedziała. Niektóre przekraczały już granicę dobrego smaku. Niektórzy jasno grozili śmiercią jej rodzinie oraz nadużywali wyzwisk w jej kierunku. 

Były też takie komentarze, które swobodnie bym mogła zgłosić do oddziałów porządku i prawa, bo życzenie śmierci moim bliskim, czy jakieś wyzwiska, to było duże przekroczenie pewnej granicy, ale mam nadzieję, że to już za mną i tyle

- wyjawiła. Zdjęcia El Dursi znajdziecie w naszej galerii na górze strony

Tak o trudnym momencie opowiedziała Klaudia El Dursi

W rozmowie z portalem Jastrząb Post, prowadząca "Hotel Paradise" odniosła się do sytuacji sprzed miesięcy. Zaznaczyła, że był to dla niej trudny czas, ale wyciągnęła z sytuacji wnioski. - To był trudny dla mnie moment, bardzo dotknęła mnie ta sytuacja. Zdecydowanie wyciągnęłam [wnioski - przyp. red.], to była dla mnie ogromna lekcja życia. Taki kubeł zimnej wody na głowę. Myślę, że dobrze mi zrobił. No i cóż, nie ma ludzi nieomylnych, każdy popełnia błędy - wyznała. 

Więcej o: