Jessica Mercedes jest bardzo zżyta ze swoim bratem Justinem. Rodzeństwo wzięło nawet udział w "Azja Express", co nie stanowiło ich pierwszej zagranicznej podróży. Obecnie influencerka musiała rozstać się z bratem, a to wszystko przez dramatyczny incydent.
Influencerka jest w stałym kontakcie z fanami, więc naturalne, że poinformowała swą społeczność o rodzinnym dramacie z udziałem Justina. Co dokładnie się stało? "Wstaję sobie rano z Chilli [imię psa - przyp. red.] i piekę clafoutis z rabarbarem i dostaję telefon: "Jess, tylko się nie denerwuj, ale Justin jest w szpitalu, karetka go zabrała, miał wypadek, auto w niego wjechało". (PS. nie przekazujcie tak nigdy wiadomości o wypadku, bo ja prawie dostałam zawału przez tę kolejność ułożenia słów!!! Justin żyje jakby co, wy też się nie stresujcie)" - napisała Mercedes. Wyjaśniła, że pewien kierowca po prostu uderzył w jej brata. Dodała również, w jakim stanie jest obecnie Justin.
Jest trochę połamany, porysowany, ale wrzucam to ku przestrodze. Uważajcie na siebie na drogach! Wariatów nie brakuje! Widziałam się już z policją i powiedzieli, że wina jest kierowcy, wjechał w Justina na czerwonym... Nawet zielone światło dla nas może oznaczać niebezpieczny przejazd
- opisała. Kadr, na którym widać brata influencerki znajdziecie w galerii.
Jessica Mercedes wybrała się z bratem w ryzykowną podróż. Nie było łatwo
Jakiś czas temu Justin udał się z siostrą do programu TVN, w którym adrenalina gra pierwsze skrzypce. Jesteście ciekawi, jak influencerka zniosła tragiczne warunki podróży w "Azja Express"? "Nie, nie tęskniłam za domem. Bardzo dużo podróżujemy. Większość czasu w roku jestem w podróży, więc dla mnie podróże to jest straszny luzik. Nie było problemu spać na ziemi, nie myć się, czy nie mieć jedzenia przez kilka dni. Bo ja tak często jeżdżę na tak różne podróże. Czasami jestem w przyczepach, a czasem jestem w pięciogwiazdkowych hotelach. Więc to totalny luz, jestem z tym obeznana - w ogóle nie tęskniłam za domem" - przekazała Mercedes tvn.pl.