Anna Lewandowska ma dość. "Przestańcie". Poszło o jej "wydłużone" nogi. Ale przygadała!

Kuriozalny komentarz pojawił się pod ostatnim zdjęciem Anny Lewandowskiej. Influencerce zarzucono wydłużanie... nóg. Ta od razu zareagowała.

Każdy, kto obserwuje Annę Lewandowską wie, że trenerka fitness uwielbia pokazywać swoje ciało w mediach społecznościowych. Nic dziwnego, bo żona piłkarza jest w naprawdę świetnej formie. Raz pozuje u boku Roberta na siłowni, a innym razem wskakuje w strój kąpielowy i eksponuje nogi przy zachodzie słońca. I to właśnie nogi influencerki wywołały ostatnio w mediach sporo kontrowersji. Według niektórych na ostatnim zdjęciu wyszły nienaturalnie długie. Lewandowska postanowiła od razu odpowiedzieć na nieprzyjemny komentarz. Zdjęcie, które wywołało w sieci zamieszanie, znajdziecie w galerii na górze strony. 

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek-Majdan wskazuje jedną z najlepiej ubranych Polek. Padło na Lewandowską

Anna Lewandowska w skąpym stroju pozuje na tle morza. Zdjęcie trenerki nie wszystkim się spodobało

Żona piłkarza dodała niezwykłe ujęcie na tle zachodzącego słońca. Choć w komentarzach zdecydowana większość zachwyca się sylwetką Lewej, to znalazły się i takie osoby, w których nowe zdjęcie wzbudziło mieszane uczucia. "I po co te nogi wydłużać w Photoshopie? Wiadomo, że w realu są krótsze" - czytamy.  Lewandowska szybko odbiła piłeczkę.  "Żaden Photoshop! Guys przestańcie już! Wystarczy dobrze stanąć i zapozować! Chyba nagram tutorial na ten temat hehehe! Uczyła mnie sama Paulina Krupińska!" - żartowała. Chwilę później na profilu pojawiła się przywołana prezenterka. "Potwierdzam, zapraszam na szkolenia do mnie" - skwitowała. Zgadzacie się z postawionym zarzutem? Dajcie znać w sondażu na końcu artykułu. 

To nie pierwszy taki zarzut w stronę Anny Lewandowskiej. Wcześniej poszło o brzuch i... lody 

Nie tak dawno byliśmy świadkami innej afery z trenerką w roli głównej. Część fanów zaczęła się zastanawiać, czy brzuch Lewandowskiej faktycznie wygląda tak samo w rzeczywistości jak na zdjęciach. W sieci pojawiło się nagranie przyjaciółki Anny, na którym zaczęła wyśmiewać hejterskie komentarze. - Przyjechałam, jak wiecie z misją, sprawdzić, czy Lewandowska ma sztuczny brzuch - zaczęła, po czym szybko zmieniła temat na coś zupełnie innego. - Misja się zmieniła, ponieważ przeczytałam, że Lewandowska je same wafelki bez lodów. No i chciałam wam powiedzieć, że prawdą to nie jest. Je smaki, których ja nie lubię, bo zazwyczaj owocowe, ale chciałam wam powiedzieć, że Lewandowska też je lody. Potwierdzam - żartowała. ZOBACZ TEŻ: Przyjaciółka Lewandowskiej opublikowała prywatne nagranie. Miała powód. "Prehistoryczny filmik"

 
Więcej o: