W bajce musi być dobry bohater i ktoś z kim on walczy. W tych najlepszych nie brakuje pięknych księżniczek i walecznych książąt. To na takich postaciach wychowywaliśmy się my i oglądają je nasze dzieci. Wszyscy ci bohaterowie są w podobnym wieku, noszą podobne ubrania czy fryzury. Zauważyliście, co jeszcze łączy kobiece postaci z dobrze nam znanych bajek Disneya?
Starsze animacje Disneya z takimi postaciami jak Kopciuszek, Mulan, Śpiąca Królewna, Tiana czy Śnieżka łączy zabawny szczegół. Bohaterki nie mają… paznokci. Dlaczego kobiety w bajkach Disneya zostały pozbawione tak pozornie nieznaczącej części ciała? Czyżby pazury kojarzyły się z upiorną czarownicą? Okazuje się, że wszystkie czarne charaktery nie tylko miewają narysowane paznokcie, lecz także niekiedy dostają precyzyjny manicure.
To nie kwestia rozróżnienia dobrych i złych bohaterów. Nie jest to też kwestia zapominalstwa grafika. Ale właśnie z jego pracą się wiąże.
Rysowanie szczegółów postaci było bardzo ciężką i precyzyjną pracą. Animatorzy zauważyli, że odbiorcy nie zwracają uwagi na takie szczegóły jak paznokcie. Postanowili więc ułatwić sobie zadanie i rysować je tylko, gdy są fabularnie potrzebne. I tak czarne charaktery dostają paznokcie, gdy muszą je wykorzystać – na przykład coś otworzyć, rozszarpać, kogoś podrapać. W kolejnej scenie, kiedy są one już im zbędne, graficy ich po prostu nie rysowali.
Takie decyzje towarzyszyły pierwszym animacjom. Możemy to zaobserwować na przykład u Śnieżki, która powstała 86 lat temu.
Warto wiedzieć, że najnowsze animacje – choćby popularna w ostatnich latach Elsa – bohaterki mają już i paznokcie, i manicure. Sprawa narysowania takich szczegółów przestała być problematyczna dla produkcji.