Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Omenaa Mensah wielu osobom jest znana przede wszystkim ze stacji TVN, w której od lat jest pogodynką. Obecnie działa też na innych polach. W 2014 roku założyła fundację, która m.in. zbudowała szkołę w Ghanie. Jest też ambasadorką magazynu "Forbes Women Polska". Pracy zapewne ma sporo i szuka kogoś do pomocy, ale nikt nie spełnia jej warunków.
Omenaa Mensah w rozmowie z portalem Money.pl przyznała, że rekrutacja, którą prowadzi, już trochę trwa, a nie wygląda na to, że uda jej się znaleźć osobę, z którą odnajdzie wspólny język w pracy. Skrytykowała młodych kandydatów na pracowników.
Jestem w ciągłej rekrutacji. Ludzie przychodzą, a po kilku dniach okazuje się, że ich kompetencje nie pasują do struktury organizacji, którą tworzę, a ich konfrontacyjny stosunek czasami mnie zadziwia, niektórzy kombinują, jak tylko mogą. Czasami mam wrażenie, że młode pokolenie uważa, że od razu im się coś od pracodawcy należy, choć sami jeszcze niewiele od siebie dali - wyznała.
Prezenterka twierdzi, że młodzi ludzie na rozmowach rekrutacyjnych bez skrępowania mówią, na jakich warunkach chcieliby podjąć pracę.
(...) Przeraża mnie, kiedy przychodzi do mnie 20-latek i zaczyna rozmowę od stawiania swoich warunków, mówienia kiedy chce mieć wolne, jaki chce mieć samochód służbowy. Czasami nie wierzę w to, co słyszę na rozmowach rekrutacyjnych. Z takim podejściem taka osoba daleko nie zajdzie - dodała.
Według Mensah, obecnie bardzo trudno o znalezienie dobrego pracownika. Jej zdaniem pracownicy robią sobie zbyt częste przerwy na kawę i nie zamierzają słuchać o nadgodzinach. Prezenterka tłumaczy, że jest "nauczona po prostu zupełnie innej kultury pracy".