Smutne informacje potwierdzili dziennikarze Press.pl u rodziny dziennikarza. Na ten moment nie jest znana jeszcze przyczyna śmierci, jednak powszechnie wiadomo, że Kamil Durczok przed laty chorował na nowotwór, co dokładnie opisał w książce "Wygrać życie". Największą karierę zrobił w TVN-ie jako szef "Faktów". Właśnie tam zaliczył też swój upadek.
Kamil Durczok informował o gorszym stanie zdrowia w maju bieżącego roku. Trafił bowiem do szpitala.
W nocy pilnie przetaczano mi krew. Poruszające doznanie... Nie medycznie, bo to prosty zabieg, ale psychicznie. Wszystkie wyświechtane hasła typu „krew darem życia" nagle nabierają zupełnie nowego znaczenia. Wszystkim krwiodawcom nisko się kłaniam. Tym z BRh+ szczególnie - napisał wówczas na Twitterze.
19 lat temu jednak Kamil Durczok obawiał się, że usłyszał wyrok śmierci - lekarze stwierdzili u niego białaczkę, z którą udało mu się wygrać. Choć choroba odcisnęła piętno na jego zdrowiu, dziennikarz wrócił do pracy i kontynuował karierę dziennikarską. W ostatnich latach wiele pisało się jednak o jego problemach z alkoholem. W 2019, będąc pod wpływem, doprowadził do kolizji drogowej, za co został skazany w marcu bieżącego roku na 1 rok pozbawienia wolności (w zawieszeniu na dwa lata).
Rodzinie składamy najszczersze kondolencje.