Więcej informacji o Marszu Niepodległości znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Odeta Moro podzieliła się z obserwatorami na Instagramie spostrzeżeniami na temat przygotowań Warszawy do Marszu Niepodległości. Dziennikarka z żalem skomentowała atmosferę, jaka już od lat towarzyszy wydarzeniu, które powinno w bezpieczny sposób łączyć wszystkie Polki i Polaków.
Tegoroczny Marsz Niepodległości przejdzie ulicami Warszawy 11 listopada i będzie miał charakter państwowej uroczystości. Stołeczne manifestacje z okazji Święta Niepodległości w ostatnich latach przebiegały niespokojnie. Wybuchały bójki, dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, jak ta z zeszłego roku, kiedy wandal podpalił mieszkanie przy al. 3 Maja, nad którym wisiały tęczowa flaga i baner Strajku Kobiet. Tegoroczny marsz również zapowiada się niespokojnie, na co wskazują komunikaty policji, która radzi dziennikarzom, żeby nie nosili legitymacji na szyi i mieli kaski, w myśl zasady "pamiętaj o swoim własnym bezpieczeństwie - dobre ujęcie nie jest warte Twojego zdrowia i życia".
Odeta Moro jasno określiła, co myśli o organizacji tegorocznego marszu. Odniosła się do informacji, wedle których wojewoda mazowiecki wysłał pismo do prezydenta Warszawy. Konstanty Radziwiłł zwrócił się do Rafała Trzaskowskiego, by ten zarządził "uprzątnięcie" z trasy Marszu Niepodległości ławek, koszów na śmieci czy stojaków na rowery. Dziennikarka określa tę sytuację jako "koszmar".
Wojewoda warszawski z trasy Marszu Niepodległości kazał usunąć ławki i kosze. Wspaniale wyglądają przygotowania do tego święta. Koszmar! Tomasz Lis zaproponował, żeby z trasy usunąć też Warszawę. Popieram. Przykro, że jak co roku będzie trzeba ukrywać się w domach dla własnego bezpieczeństwa. Patriotyzmu i walki o niepodległość zostało nam uczyć nasze dzieci w domach z piosenek o Ułanach, Legionach i Szarej Piechocie... Nie przy włączonym telewizorze, bo tam zapewne zapłoną ulice stolicy. Masakra!- pisała na Instagramie.
Dziennikarka pod koniec wpisu dodała, że liczy, że jeszcze przyjdzie czas, w którym wszyscy będziemy mogli świętować niepodległość Polski w bezpieczny, rodzinny i radosny sposób.
Kochani! Odpocznijmy wszyscy. Ja znalazłam idealną pozycję na długi weekend. Nie będę patrzeć na to, co się będzie działo, bo przemocy i agresji mam dość! Wierzę, że kiedyś będziemy niepodległość obchodzić w radosny, rodzinny i niezwykle emocjonujący sposób...
Zgadzacie się?