Więcej newsów o wpadkach influencerów znajdziecie w naszym boksie na gazeta.pl.
Jennifer Aniston opublikowała na Instagramie nagranie, na którym widać, jak przyrządza kawę. Do napoju dorzuciła reklamowany produkt marki Vital Proteins i dała do zrozumienia, że właśnie tym rytuałem rozpoczyna każdy kolejny dzień. Internauci, a dokładniej właściciele profilu o nazwie Celeb Spellcheck, dopatrzyli się jednak pewnych nieścisłości. Zauważyli, że do promocyjnego filmiku wkradły się "obce dłonie". Zasugerowali, że aktorka reklamuje produkt, którego sama nie przygotowuje i nazwali ją mistrzynią influencerskiej porażki.
Czyżby była partnerka Brada Pitta zatrudniała służbę, która pomaga jej parzyć poranną kawę? Wszystko jest możliwe. A takie podejrzenie przybrało na sile po tym, gdy Jennifer Aniston opublikowała w sieci sponsorowany post. Na początku nagrania widać, jak dłonie z pomalowanymi na czerwono paznokciami przyrządzają napój, do którego dosypują kolagenową mieszankę.
Następnie w kadrze pojawia się twarz Jennifer Aniston, która delektuje się pyszną kawą. Aktorka trzyma kubek rękoma i jak się pewnie domyślacie - próżno szukać na nich chociażby skrawka czerwieni. W ekspresowym tempie zmieniła kolor paznokci? Fani podejrzewają, że reklamie, którą przedstawiła, w rzeczywistości nie można przypisać jej autorstwa, a gwiazda miała jedynie "zagrać buzią", co mocno uderza w wiarygodność kampanii.
Niektórzy jednak bronią idolki i widzą inne wytłumaczenie tej intrygującej nieścisłości. Przekonują, że Jennifer prawdopodobnie kręciła wideo przez wiele dni i zapomniała dopasować kolor lakieru do paznokci do odpowiednich ujęć. Myślicie, że ta wersja zdarzeń jest prawdopodobna?