W wyniku postrzelenia na planie filmowym zginęła operatorka, Halyna Hutchins. Ludzie z całego świata zastanawiają się, jak mogło dojść do takiej tragedii. Dlaczego w rękach Aleca Baldwina znalazła się naładowana broń? Sprawę badają specjaliści, tymczasem głos zabrała projektantka kostiumów, która pracowała przy produkcji.
Spiskowych teorii i oskarżeń nie brakuje. Na jedną z nich postanowiła zareagować Therese Magpale Davis. Ludzie, którzy pracowali na planie filmu "Rust", byli przemęczeni? Wpis kobiety udostępnił w social mediach Alec Baldwin.
Mam dość tej narracji. Pracowałam przy tym filmie. Historie o nas będących przepracowanymi i w otoczeniu niebezpiecznych, chaotycznych warunków to kompletna bzdura. Nigdy nie pracowaliśmy więcej niż 12,5 godziny dnia nagrań. To zdarzyło się raz. Przez większość dni pracowaliśmy mniej niż 12 godzin. W dzień, kiedy Halyna została postrzelona, zeszliśmy z 12-godzinnej zmiany, po 11-godzinnym dniu nagrań - napisała Davis.
Ponadto pojawiły się głosy, że zmęczenie niektórych osób może wynikać z tego, że produkcja nie chciała zgodzić się na zakwaterowanie pracowników w pobliżu planu filmowego.
Kamerzyści mieli zapewnione hotele. Po prostu nie uważali, że są wystarczająco eleganckie. I wcale nie czuli się niebezpiecznie. (...) Nasz plan był oddalony jedynie 35 minut od Albuquerque, Santa Fe jest godzinę od Albuquerque (...). Więc nie mieli nawet tak daleko do domów.
Kostiumografka zawzięcie broniła produkcji, tłumacząc, że kiedy niektórzy zażądali podwyżki, dostali ją.
Producenci, którzy rzekomo mieli gdzieś ekipę, pracowali niestrudzenie wraz z nami. Byli to jedni z najbardziej ciepłych i przystępnych producentów, z jakimi kiedykolwiek pracowałam. Zażalenia były wysłuchiwane i rozpatrywane. Nawet Ci palanci od kamer byli wysłuchiwani i wielokrotnie dostawali, czego chcieli, aż było tego zbyt wiele. Niektórzy producenci oddawali całe honoraria, by zrobić ten film i zapłacić za hotele każdego, kto potrzebował - dodała.
Therese Magpale Davis zareagowała również na oskarżenia pod adresem członka ekipy, który wręczył Baldwinowi "gorącą broń".
Czy była to najbardziej doświadczona osoba? Nie. Czy jej kwalifikacje były odpowiednie jak na pierwszy szczebel? Tak. (...) Jak niby takie osoby mają zdobywać doświadczenie? Każdy z nas miał kiedyś pierwszą i drugą pracę. (...) Mieliśmy kilka spotkań w sprawach bezpieczeństwa, czasem po kilka dziennie. Asystent reżysera nigdy nie lekceważył naszego bezpieczeństwa (...) Oczywiście, tamtego dnia strasznie nawalił. Był zestresowany, ponieważ strajk kamerzystów spowodował półtoragodzinne opóźnienie i podjął najokropniejszą decyzję, jaką mógł. Jestem załamana i wściekła. Nigdy nie zapomnę dźwięku wystrzału i krzyków reżysera. Ale nie zacznę robić tego, co wszyscy i udawać, że nie dbał o nasze bezpieczeństwo przez cały czas.
Ponadto kilkadziesiąt godzin temu na jaw wyszło, jak brzmiały ostatnie słowa zmarłej Halyny.
Nie, to nie było dobre. To wcale nie było dobre - wyszeptała.
Tuż po postrzale miała osunąć się w ramiona elektryka, Serge'a Svetnoya. Mocno krwawiła. Kula przeszła na wylot i ugodziła w ramię reżysera, Joela Souzę. Mężczyznę udało się uratować, kobiety już nie...