Więcej na temat spraw kryminalnych przeczytacie na gazeta.pl.
Tyga to amerykański raper, o którym niedawno zrobiło się głośnym w zagranicznych mediach i to bynajmniej nie przez jego muzyczne dokonania. Chodzi bowiem problemy z prawem. Sprawa ma być powiązana z jego byłą dziewczyną - Camaryn Swanson, z którą miał się niedawno rozstać.
W ostatnich dniach na InstaStories kobiety pojawiły się niepokojące relacje. Na jednym z opublikowanych przez nią zdjęć widać ślady pobicia - siniaki w okolicach oka i opuchliznę. Podała, że jest zawstydzona, jednak musi walczyć o swoje. Nie wymieniła jednak danych oprawcy.
Byłam ofiarą przemocy emocjonalnej, psychicznej oraz fizycznej i już tego nie ukrywam – pisała Swanson.
Dzień po tym doszło do aresztowania Tygi. Wieści na ten temat pojawiły się zarówno na zagranicznych portalach, jak i w mediach społecznościowych departamentu policji w Los Angeles. Podano tam powód działania funkcjonariuszy względem rapera wymienionego z imienia i nazwiska. Chodziło o zarzuty przemocy domowej.
Portale takie jak TMZ i Variety opublikowały informację, że Tyga został już wypuszczony na wolność po tym, gdy została za niego wpłacona kaucja w wysokości 50 tys. dolarów. Widziano go nawet, jak opuszczał posterunek policji. Na ten moment muzyk nie zdecydował się na zabranie głosu w tej sprawie, choć zagraniczne media zabiegały o jego komentarz. TMZ podaje, że nie był on chętny, by odpowiedzieć na jakiekolwiek z zadanych przez nich pytań na temat tego, co się stało.
Nie są to pierwsze poważne problemy Tygi. Kilka lat temu okazało się, że unikał płacenia podatków. Jego dług wynosił prawie milion dolarów.