Małgorzata Rozenek wybrała się na kolejną branżową imprezę, tym razem organizowaną przez markę kosmetyczną. Pozowała na ściance fotoreporterom, a drogą stylizacją pochwaliła się także na Instagramie. Internauci jak zwykle nie zawiodły. Były zachwyty, ale i dużo krytyki. Części obserwatorów nie spodobał się młodzieżowy "look" "Perfekcyjnej".
Celebrytka, by uczestniczyć w specjalnej imprezie poleciała aż do Berlina. Wszystko zrelacjonowała na InstaStories.
Pozdrawiamy was ze słonecznego Berlina, gdzie spędziliśmy naprawdę cudowny czas. Muszę wam powiedzieć, że było rewelacyjnie - poinformowała, ekscytując się wypadek do Niemiec.
Zamieściła także zdjęcie ze ścianki. Małgorzata Rozenek wystąpiła w czarnej mini z sieciówki o kroju bombki, narzucając na nią pudełkowy żakiet z mocno przerysowanym kształtem linii ramion. Narzuciła na nią bolerko od Balmain. Do tego dodała niebotycznie drogie kozaki od Valentino i czarną torebkę. Tym razem nie mogła liczyć na zachwyty. Wiele osób skrytykowało jej "look". Dostało się także jej... nogom.
Stylizacja piękna, ale na młodszą kobietę, no nie oszukujmy się.
Stylówa mega, ale te nogi coraz gorsze.
Wszystko pięknie, ale te nogi... - skomentowali fani na Instagramie.
Wiele osób stwierdziło także, że jej nogi są "za chude" lub "jak u dziecka". Pojawiły się nawet zarzuty o promowanie anoreksji. Gwiazda nie wdawała się tym razem w dyskusję, jednak postanowiła odpowiedzieć na komentarze dotyczące jej dolnych kończyn.
Mnie się podobają, dlatego pokazuję - odparła fanom z uśmiechem.
Widać, że gwiazda nie ma problemów z pewnością siebie i nie przejmuje się komentarzami na temat swojego wyglądu. Pokazała klasę?