Królowa Elżbieta II jest wielką fanką psów rasy corgi. Niestety niedawno pożegnała jednego z nich - w maju zmarł jej nowy szczeniak Fergus, którego otrzymała od księcia Andrzeja, kiedy książę Filip przebywał w szpitalu. Syn chciał ją w ten sposób rozweselić, ale piesek żył zaledwie pięć miesięcy. Po wszystkich przeżyciach królowa nie była była w najlepszym nastroju. Na szczęście na jej drodze pojawił się kolejny czworonożny członek rodziny.
95. urodziny królowej Elżbiety były doskonałą okazją do podarowania jej wyjątkowego prezentu. I tym razem książę Andrzej postanowił poprawić matce humor, sprowadzając dla niej nowego szczeniaka. Jak donosi dziennik "The Sun", szczeniak ma sześć tygodni, a jego imię nie jest jeszcze znane. Natomiast przy każdej możliwej okazji królowej towarzyszą dwa inne corgi, szczeniak Muick - którego otrzymała wraz z Fergusem oraz starszy pies Candy. Tego pierwszego nazwała na cześć punktu widokowego Balmoral w Szkocji.
Królowa miała ciężki okres i jest absolutnie zachwycona, że ma nowego corgi. Była zrozpaczona, gdy Fergus nagle zmarł, ale ten nowy pies będzie idealnym towarzyszem dla Muicka w przyszłości - powiedział informator "The Sun".
Teraz jej gromadkę uzupełni nowy szczeniak. Królowa nie kryła radości. Choć książę Andrzej został odsunięty od królewskich obowiązków ze względu na skandale i nie jest już pracującym członkiem rodziny królewskiej, regularnie odwiedza królową Elżbietę i troszczy się o matkę, czego dowodem są jego niedawne prezenty.