Kinga Rusin od kilku miesięcy przebywa poza granicami kraju. Dziennikarka obecnie znajduje się na Sri Lance, gdzie oprócz łączenia pracy z wypoczynkiem, stara się być również na bieżąco z wiadomościami z ojczyzny. Tym razem jej uwagę skupiła wycinka lasów, która obecnie odbywa się w Polsce.
Przebywająca na Sri Lance Rusin komentuje bieżące sytuacje w kraju za pomocą swojego Instagrama. Choć zdjęcia wykonane w pięknej, rajskiej scenerii wzbudzają pewien dysonans względem polskich spraw, do których odnosi się dziennikarka, to trzeba jej przyznać, że zazwyczaj działa w słusznej sprawie. Tym razem Kinga Rusin skomentowała działania Lasów Państwowych. Dziennikarka zwróciła uwagę na problem masowego wycinania drzew, zauważając, że sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna:
Lasy Państwowe tną na potęgę i już wkrótce żadne dzikie zwierzę nie będzie miało gdzie żyć!!! Prowadzona od 2015 roku "gospodarka leśna" doprowadziła do tego, że zaraz niewiele zostanie do wycięcia poza sosną. Stąd zakusy na parki narodowe i ich otuliny!
Kinga Rusin przyznała, że choć wszystko odbywa się pod pretekstem "ochrony przyrody", to tak naprawdę mają za tym stać inne interesy:
Pod pretekstem "ochrony przyrody" przed legendarnym "kornikiem" czy innym "pasożytem" wciska się ludziom ciemnotę o konieczności wpuszczenia do najcenniejszy lasów harwesterów i pił. I spróbuj z tym polemizować! Od razu atakują cię wynajęte farmy trolli!
Dziennikarka w ostrych słowach opisała działania Lasów Państwowych, nazywając je wprost "skandalem". Odniosła się do dziennikarskiego śledztwa z ostatnich dni, w którym wyszło na jaw, że państwowa organizacja instruowała inne instytucje do opisywania się przeciwko planowanej przez Unię Europejską rygorystycznej ochronie lasów:
Skandalem ostatnich dni jest ujawnienie wyników dziennikarskiego śledztwa, z którego wynika, że LP instruowały nie tylko podlegające im nadleśnictwa, ale też np. koła gospodyń wiejskich, żeby wypowiadały się przeciwko planowanej przez Unię Europejską rygorystycznej ochronie m.in. lasów pierwotnych i starodrzewów.
Na koniec zaapelowała do swoich odbiorców, aby otworzyli oczy i walczyli o wspólne, przyrodnicze dziedzictwo:
Otwórzmy oczy! To na czym Lasy Państwowe koszą kasę jest NASZE!!! To nasz wspólny POLSKI majątek, nasze przyrodnicze DZIEDZICTWO!!!
Przekonuje was apel Kingi Rusin?