Alicja Szemplińska nie ma szczęścia do Eurowizji. W minionym roku miała reprezentować nasz kraj piosenką "Empires". Niestety, COVID pokrzyżował jej plany. Eurowizja 2020 została odwołana. W tym roku natomiast jej miejsce zajął Rafał Brzozowski.
Młoda wokalistka do końca miała nadzieję, że uda jej się w tym roku pojechać na Eurowizję. Stało się jednak inaczej. W piątek 12 marca stacja TVP potwierdziła wcześniejsze doniesienia Plotka, że tegorocznym reprezentantem Eurowizji będzie Rafał Brzozowski.
Marzenia o tegorocznej Eurowizji dobiegły dziś końca. Przeżywałam to już, ale ostatnim razem była jeszcze nadzieja, którą żyłam kolejny rok. Do dziś. COVID zatrzymał mnie w zeszłym roku, a w tym... - napisała Alicja Szemplińska.
Artystka dodała, że ma 18 lat i chce śpiewać, tworzyć, pisać i spotykać się ze swoimi fanami na koncertach. Alicja Szemplińska przyznała, że nie wyobraża sobie innego życia. Podkreśliła też, że miała nadzieję, że to właśnie ona będzie reprezentować Polskę podczas tegorocznej Eurowizji.
Stres, zaszczyt i duma wynikające z reprezentowania kraju, który kocham, mieszały się przez ostatnie 12 miesięcy z poczuciem niepewności i nadziei na "powołanie" w tegorocznym konkursie. Nie udało się... Najwidoczniej moja nowa, eurowizyjna piosenka nie spodobały się na tyle, aby dać nam szansę - napisała.
Przy okazji Alicja Szemplińska podziękowała fanom za ciepłe słowa i podkreśliła, że będzie wspierać Rafała Brzozowskiego. I mimo że na początku wpisu uznała, że jej "marzenia dobiegły końca", to okazuje się, że jednak wciąż "są aktualne".
Moje marzenie o Eurowizji wciąż jest aktualne i mocno wierzę, że pewnego dnia uda mi się je spełnić. Dziś pozostaje nadzieja w postaci wspaniałego reprezentanta - Rafała Brzozowskiego, ja i moi fani zawsze będziemy Cię wspierać! Gratuluję - dodała.
Żałujecie, że to nie ona będzie reprezentować Polskę podczas Eurowizji?