Informacje, które podawał Plotek, potwierdziły się. Jako pierwsi donosiliśmy, że w tym roku podczas konkursu Eurowizji będzie reprezentować nas Rafał Brzozowski. TVP milczało, ale 12 marca w "Pytaniu na śniadanie" ogłoszono, kogo wybrały władze stacji. Okazało się, że postawili na jedną ze swoich największych gwiazd. Osoby związane z telewizją publiczną oraz sam piosenkarz wierzą, że piosenka "The Ride" podbije Europę, a Polska zajmie wysokie miejsce w konkursie.
Nieco odmiennego zdania są internauci. Pod postem na profilu "Pytania na śniadanie" na Facebooku, gdzie po raz kolejny podzielono się nowiną, wywiązała się dyskusja. Mnóstwo osób uważa, że to nieporozumienie, spora grupa nie wierzy w potencjał piosenki "The Ride", którą Brzozowski wykonuje po angielsku:
To jest prawda czy sobie żartujecie? Mam nadzieję, że to drugie. Jeśli nie, to już przegraliśmy.
Lubię go jako artystę, jednak piosenka nie ma szans na wygraną... Jest całkiem niezła, lepsza niż wiele innych polskich, które były w tym konkursie - ale nie jest rewelacyjna, a co najgorsze- ewidentnie przypomina The Weekend! Dlaczego Polska zwykle tylko naśladuje? Nie stać "naszych" artystów na nic oryginalnego? Zawsze tylko polskie wersje zagranicznych przebojów...
Będzie zasłużone ostatnie miejsce - przewidują niektórzy.
Jednak jest też nieliczne grono obrońców piosenkarza, którzy uważają, że należy dać mu szansę i że nas jeszcze zaskoczy:
A mi się podoba, fajny rytm. Powodzenia, trzymam kciuki.
Dla mnie super! Rafał, daj czadu! Fajny, energetyczny kawałek.
Życzę powodzenia... Eurowizja to dość specyficzny konkurs piosenki - piszą.
Niektórzy śmieją się, że jak tak dalej pójdzie, to za rok na konkurs pojedzie Norbi, który także jest jedną z największych gwiazd stacji albo Bayer Full, który dostał ogromne wsparcie finansowe od rządu. A Wy, co uważacie o takim wyborze?