Daniel Martyniuk co jakiś czas publikuje na swoim instagramowym profilu kontrowersyjne treści. To właśnie w sieci często wypowiadał się na temat relacji z byłą żoną oraz zarzekał się, że w jego życiu nadszedł czas zmian. Rzeczywiście mogło się wydawać, że syn króla disco polo przeszedł przemianę. Przestał toczyć wojnę z matką swojego dziecka i rozpoczął prace społeczne. Wygląda jednak na to, że policja znów "uprzykrzyła" mu życie.
Syn Zenona Martyniuka udostępnił na InstaStory tajemniczą grafikę, którą dedykował policji:
Tak po polsku, HWDP – czytamy na zdjęciu w instagramowej relacji mężczyzny.
Daniel nie wyjaśnił jednak, co dokładnie miał na myśli, tylko chwilę potem udostępnił zdjęcie fragmentu mandatu, które okrasił kciukami "w dół". Wygląda na to, że udostępnione przez niego materiały były reakcją na wlepiony przez funkcjonariusza mandat.
Warto przypomnieć, że na początku grudnia 2020 roku Daniel Martyniuk rozpoczął prace społeczne, na które został skazany za posiadanie marihuany i prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. W rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że chce odbyć karę, by w ten sposób odkupić swoje dawne przewinienia:
Chcę rozwiązać stare problemy, których się namnożyło, by zacząć spokojne i szczęśliwe życie… Muszę przepracować przez pięć miesięcy po 20 godzin tygodniowo. Najpewniej skierują mnie do domu pomocy społecznej. Nie zamierzam się od tego wymigiwać. Za błędy trzeba płacić.
Tabloid ustalił, że społeczna praca Martyniuka polegała między innymi na sprzątaniu cmentarza miejskiego w Białymstoku.
Myślicie, że tym razem również podda się karze i zapłaci mandat?