• Link został skopiowany

Marta Żmuda Trzebiatowska krytykuje Przemysława Czarnka z MEN. Opisała swoją historię: Byłam najgrubsza w klasie

Marta Żmuda Trzebiatowska dołączyła do grona gwiazd, które otwarcie sprzeciwiają się słowom ministra edukacji. By zobrazować problem, opowiedziała swoją historię. Kiedyś sama walczyła z otyłością.
Marta Żmuda-Trzebiatowska, Przemysław Czarnek
kapif/eastnews

Wypowiedź ministra edukacji Przemysława Czarnka, w której mówił o odchudzaniu dzieci, spowodowała wzburzenie w społeczeństwie. Polityk powiedział, że chciałby walczyć z otyłością i chce do szkół wdrożyć dodatkowe zajęcia sportowe. Szczególny nacisk kładzie na dziewczynki, które jego zdaniem mają większy problem z otyłością - niezależnie od tego, że zgodnie z badaniami to jednak w stronę chłopców powinno się skierować uwagę.

Zobacz wideo Powrót do nauki stacjonarnej? Minister edukacji: "Śmierć jest gorsza niż negatywne skutki nauki zdalnej"

Teraz do skandalicznych słów polityka odniosła się aktorka Marta Żmuda Trzebiatowska. Gwiazda, by przeciwstawić się temu pomysłowi, postanowiła opisać swoją historię. Jako nastolatka nadmiernie się odchudzała. Problem był tak wielki, że pewnego razu straciła przytomność. 

Marta Żmuda Trzebiatowska komentuje słowa ministra edukacji

Marta Żmuda Trzebiatowska opublikowała obszerny wpis, w którym odniosła się do swojej historii. Jako młoda dziewczyna była wyśmiewana przez rówieśników z powodu swojej wagi, co skłoniło ją do niezdrowego odchudzania. Dlatego prosi, by nie robić tego innym dziewczynkom.

Wiecie, że w szkole podstawowej byłam najgrubsza w klasie? Mimo że miałam rozszerzony wf, codziennie treningi, to i tak byłam większa niż moje koleżanki. Do liceum dojeżdżałam autobusem, do pobliskiego miasta i kiedyś jeden kolega (dziś mogę to śmiało powiedzieć - nie grzeszący inteligencją, ani niepowalający urodą) w tym autobusie, podczas drogi do szkoły, rzucił z tylnego siedzenia w moją stronę jakiś niewybredny komentarz na temat mojej tuszy... Szalenie się zawstydziłam, oczy wszystkich zwróciły się w moim kierunku, a na twarzach kolegów i koleżanek malował się ironiczny uśmiech.

Przykre słowa, które dziś wydają się niczym, odcisnęły na niej ogromne piętno. 

Wiecie, liceum to jest ten wiek, kiedy taka uwaga (dziś powiedziałabym błahostka) potrafi głęboko zranić i zostać w głowie na zawsze. Tak było ze mną, sam fakt, że pamiętam to uczucie do dziś. Nawet teraz jak to piszę... widzę siebie sprzed lat, jak stoję w tym autobusie i jest mi tak bardzo przykro i nikt nie staje w mojej obronie, tylko wszyscy mają dobrą "bekę" z genialnego żartu klasowego śmieszka. I wtedy zaczęłam się odchudzać. Tuż przed maturą - odchudzanie, nauka plus stres spowodowały, że zemdlałam z wyczerpania.
NIE! Nie róbmy tego nastolatkom. Niech będą ZDROWE, zdrowo się odżywiają, ruszają - dbajmy o to jako rodzice, nauczyciele, przyjaciele, ale niech każda wie, że NIE MUSI być "idealną wersją siebie", nie każda musi być chuda, by być piękna, mądra, ważna, że nasza siła tkwi w różnorodności. Nie pokazujmy w mediach społecznościowych wyprasowanych, wyretuszowanych zdjęć, bo świat tak nie wygląda i robimy tym młodym dziewczynom krzywdę. Budujmy ich świadomość, mówmy, że warto o siebie dbać: ćwiczyć, zdrowo jeść, ale to nie musi być celem w naszym życiu.
 

Warto dodać, że Marta Żmuda Trzebiatowska nie jest jedyną znaną osobą, która krytykuje ministra edukacji. Jakiś czas temu do tej samej wypowiedzi odniosła się Agata Młynarska, która zwróciła uwagę politykowi, żeby zaczął się najpierw martwić o swoją figurę, bo zauważyła u niego początek ciąży gastronomicznej. 

Więcej o: