Renée Zellweger stała się jedną z najbardziej popularnych aktorek w Hollywood dzięki roli Bridget Jones. Ta wyjątkowa rola przyczyniła się do jej pierwszej oscarowej nominacji. Mimo wielu sukcesów na koncie (w lutym była laureatką Oscara), nieustannie największe kontrowersje i dyskusje wzbudza jej wygląd. Jej pojawienie się na czerwonym dywanie w 2014 roku według niektórych potwierdziło przypuszczenie, że Renée zdecydowała się na operację plastyczną twarzy (niekoniecznie korzystną). To spowodowało, że aktorka doświadczyła poważnej traumy, o której opowiedziała dopiero po latach.
Aktorka w 2019 roku udzieliła wywiadu dla amerykańskiej stacji radiowej SiriusXM. Podczas rozmowy, opowiedziała o sytuacji, gdy jadąc pociągiem, usłyszała rozmowę dwójki osób na jej temat.
Rozmawiali o Hollywood i o tym, że hollywoodzkie gwiazdy są takie głupie. Mówili przy mnie: zwłaszcza ta Renée Zellweger. Jak mogła to zrobić? Dlaczego poddała się operacji twarzy? Myślała, że nikt nie zauważy? - powiedziała Zellweger.
Ona nie wygląda już jak ona sama - mówili pasażerowie pociągu.
Zellweger wyznała również, że zdecydowała się wtedy do nich podejść. Jej nietypowe zachowanie bardzo ich zaskoczyło.
Wstałam i stanęłam obok drzwi, czekając, aż się otworzą, a mężczyzna wciąż mówi o tym, jaka jestem głupia. I jeden z nich spojrzał w górę i powiedział: O Boże, to ty! O mój Boże, ale... wyglądasz normalnie, tak jak ty! Odpowiedziałam im wtedy: Tak, to zabawne, jak działają plotki, prawda?
Chociaż ten moment był wyjątkowo bolesny dla aktorki i zapamiętała go na długo, Zellweger stara się nie brać takich komentarzy do siebie
Tylko przez chwilę myślisz: Jezu, wow, plotki są naprawdę bolesne, a później wracasz do życia - powiedziała gwiazda.
Choć spekulacje na temat wyglądu aktorki z pewnością się nie zakończą, jedno trzeba jej przyznać. Niezależnie od tego, czy podda się operacji plastycznej, czy też nie, nadal pozostanie wybitną aktorką.