Jarosław Kret od lat prowadzi prognozę pogody. Aktualnie pogodynek pracuje w Polsacie, ale widzowie ostatni raz widzieli go na ekranie w niedzielę 11 października. Wszystko dlatego, że prezenter jest chory, prawdopodobnie może przechodzić COVID-19.
Jarosław Kret poinformował stację Polsat, że jest chory i nie może pojawić się w studiu nagraniowym. Stan pogodynka nie jest najlepszy, jak sam przyznaje - w życiu nie był tak chory. Ogólne osłabienie organizmu, kaszel i problemy z oddychaniem oraz utrata smaku i węchu mogą wskazywać, że pogodynek zakaził się koronawirusem. Kret przyznał, że choroba ścięła go z nóg. Brak mu nawet sił, by z sypialni przejść do łazienki.
W życiu nie byłem tak chory. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Straciłem smak i węch. Przychodzą na mnie fale dreszczy, potem fale gorączki, potem znowu zimno. Wyprawa do WC jest jak wejście na Kilimandżaro. Na szczęście nie kaszlę cały czas, tylko jak długo rozmawiam - powiedział w rozmowie z portalem Polsat News.
Kret dodał też, że objawy choroby pojawiły się nagle:
Nagle złapała mnie gorączka i dreszcze. Następnego dnia nie miałem siły wstać z łóżka. Zadzwoniłem do pracy i powiedziałem, żeby pozamieniać dyżury
Aktualnie Jarosław Kret przebywa w domowej izolacji. Prezenter czeka na test na obecność koronawirusa. Pogodynek nie jest też aktywny w mediach społecznościowych - jego ostatni post został opublikowany pięć dni temu. Mamy nadzieję, że stan Jarosława Kreta niebawem się poprawi, o czym sam poinformuje właśnie za pomocą mediów społecznościowych. Pogadankowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.