Od kiedy Jakub Rzeźniczak i Magdalena Stępień znów się zeszli, są nierozłączni (przypomnijmy, że piłkarz był widziany z inną kobietą, wtedy Stępień wyprowadziła się od niego). Widać to szczególnie na Instagramach obydwojga. O ile to, że była uczestniczka "Top Model" chwali się kolejnymi zdjęciami i nagraniami z piłkarzem u boku, nikogo nie dziwi, o tyle internetowa aktywność Rzeźniczaka była sporym zaskoczeniem. Okazuje się, że nie wszystkim fanom sportowca przypadła też do gustu.
W ostatnich tygodniach prawie każdego dnia Jakub Rzeźniczak raczy swoich fanów kolejnymi zdjęciami i nagraniami. Niemal zawsze na fotografiach towarzyszy mu partnerka Magdalena Stępień. Widać też, że coraz więcej zdjęć na instagramowej tablicy piłkarza to nie tylko selfie z windy, ale przemyślane kadry, które wyglądają jakby wyszły spod ręki profesjonalnego fotografa.
Fani, którzy dotąd nie byli przyzwyczajeni, że piłkarz jest tak aktywny w mediach społecznościowych są zaskoczeni. Jedni pozytywnie, drudzy nie. Niektórzy zarzucają bowiem Rzeźniczakowi, że przez sesje zdjęciowe zapomniał o... karierze i treningach.
Ty jeszcze trenujesz i grasz, czy już kariera zakończona? Cały czas widzę tylko fotki, foteczki - ironizowali fani.
Gram. Jedno drugiego nie wyklucza, odpowiedział na zaczepkę.
Podobnych komentarzy było więcej.
Cały dzień robicie zdjęcia? - drwił jeden z fanów.
Tu również Rzeźniczak nie dał się sprowokować i odpowiedział.
Cały nie. Już mamy wprawę. A jaka pamiątka zostanie.
Pod postem wywiązała się spora dyskusja. Wiele osób pogratulowało piłkarzowi, że nie traci głowy i cierpliwie odpowiada na zaczepki. Obrońca Wisły Płock przyznał, że zawsze cenił kulturalną rozmowę. Wyznał też, że zdjęcia wykonuje sam z ukochaną za pomocą telefonu. Nie towarzyszy im fotograf. Jesteście zaskoczeni?