Sara i Artur Borucowie od lat tworzą jeden z najbardziej udanych związków w polskim show-biznesie. Para wspólnie wychowuje trójkę dzieci: dwie córki - Amelię i Oliwię oraz syna Noah. Niedawno para przeprowadziła się do przestronnego apartamentu w Warszawie. Bodźcem do powrotu do Polski była zmiana barw klubowych przez Artura. Po wygaśnięciu kontraktu z Bournemouth piłkarz wrócił do Legii Warszawa. W bramce klubu z Łazienkowskiej będzie stał przez następny sezon.
Niestety, nie wszystkim internautom jest w smak, że 6 lat po ślubie para nadal nie ma na koncie głośnego skandalu, nie pierze publicznie prywatnych brudów małżeńskich i ani myśli o rozwodzie. W sieci pojawiły się krzywdzące plotki, które Sara Boruc zdecydowała się zdementować.
Sara Boruc dementuje skandaliczne plotki o niewierności męża
W środę popołudniu Sara Boruc opublikowała dwa zdjęcia na swoim profilu na Instagramie, na których reklamuje nowości marki z autorską biżuterią SIN by Mannei. Wśród komentarzy internautów pełnych zachwytu nad projektem Sary i jej wyeksponowanym umięśnionym brzuchem, pojawił się wpis z dość nietypowym pytaniem od jednej z obserwatorek.
Zmartwiona krążącymi w sieci pogłoskami internautka postanowiła zdementować u źródła niedające jej spokoju plotki. W komentarzu napisała wprost:
Pani Saro, nie pytam złośliwie, uważam, że ma pani super styl i jest pani równą babką, ale wszędzie widzę komentarze o nieślubnym dziecku i kochance pani męża. Ustosunkuje się pani, żeby zamknąć usta hejterom?
Na odpowiedź Sary Boruc nie trzeba było długo czekać. WAG odpisała krótko, acz stanowczo:
Totalne głupoty, niewarte naszego czasu. Pozdrawiam - czytamy.
Miejmy nadzieję, że to wystarczy, by w sieci nie pojawiały się więcej krzywdzące pomówienia.