Melissa Suffield to znana z serialu "EastEnders" brytyjska aktorka, która kilka miesięcy temu urodziła swoje pierwsze dziecko. 27-latka często pokazuje synka w mediach społecznościowych, jednocześnie obnażając mniej przyjemne strony macierzyństwa, o których gwiazdy rzadko mówią. Celebrytka w jednym z wywiadów przyznała, że przeszła duży kryzys poporodowy, a karmienie piersią jest "najgorszym uczuciem", jakie kiedykolwiek w życiu doznała. Udostępniła również na Instagramie zdjęcie w pełnej krasie, na którym widać rozstępy i niedoskonałości skóry po ciąży.
Strach przed krytyką często sprawia, że celebrytki nie mówią otwarcie o swoich słabościach w kwestii wychowywania dzieci. Odwagę w pokazaniu prawdy na temat rodzicielstwa miała między innymi Katarzyna Warnke czy brytyjska aktorka Melissa Suffield. Londyńska gwiazda w rozmowie z założycielką Natural Birthing Company, Jane Mason, opowiedziała o poporodowym kryzysie. Wyznała, że karmienie piersią było dla niej traumatyczne, a zdiagnozowane przez lekarzy zapalenie sutka sprawiało jej ogromny ból. Trzy tygodnie po narodzinach syna aktorka poczuła nieprzyjemny zator mleka w piersi.
Wszyscy mówili: Robisz to źle. Pomyślałam wtedy: to jest najgorsze uczucie, to jest okropne. Leżałam na sofie cała we łzach przez około trzy godziny, krzycząc: To najgorszy ból w życiu. Nie chciałam brać antybiotyków, które mi przepisano, ponieważ martwiłam się, czy rzeczywiście mam zmuszać Rivera do ich przyjęcia. Do stanika włożyłam wkładki laktacyjne. Ale kiedy obudziłam się następnego dnia i je zdjęłam, w zasadzie cała skóra odpadła mi z piersi - wyznała aktorka.
Melissa po traumatycznych przejściach zdołała powrócić do równowagi psychicznej i na nowo cieszyć się z macierzyństwa.