Od niespełna roku Katarzyna Warnke spełnia się w roli mamy. We wrześniu 2019 roku na świat przyszła córka aktorki i Piotra Stramowskiego. Gwiazdorska para do tej pory nie podała do informacji publicznej, jak nazwała swoją pociechę. 43-letnia mama chętnie jednak opowiada w mediach o macierzyńskich doświadczeniach. Bywa bardzo ciężko.
Aktorka zgodziła się ostatnio na wywiad online z serwisem "Gala". W rozmowie z Sandrą Hajduk przyznała, że w jej przypadku macierzyństwo było dalekie od tego, często zachwalanego w mediach przez koleżanki.
Udało mi się wrócić już do siebie, ale byłam przerażona, kiedy mówiono mi, że to potrwa około roku. Macierzyństwo jest bardzo wyczerpujące. Sama miałam w głowie jego bardziej cukierkowy obraz. Nie wiedziałam o połogu, o tym co się dzieje po porodzie. Następuje dewastacja, kiedy wychodzi z ciebie dziecko. Jest się notorycznie niewyspanym, brakuje sił, jest burza hormonalna i trudno znaleźć równowagę jeśli chodzi o relacje w związku i siebie samego. Próba synchronizacji tego wszystkiego trwała u nas kilka dobrych miesięcy - słyszymy.
Gwiazda filmów Patryka Vegi wyznała, że w jej wieku zmęczenie przychodzi bardzo szybko, ale mimo to w pełni oddaje się córce.
Mam 43 lata. Niewyspanie to dla mnie bardzo duże obciążenie, również jeśli chodzi o urodę. Wcześniej potrafiłam zadbać o siebie, regenerowałam się lepiej. W tej chwili ten czas muszę oddać swojej córce i to widać. Myślę, że to jest minus późnego macierzyństwa.
Fani często pytają, dlaczego aktorka jeszcze nie opublikowała w sieci żadnego zdjęcia córką. Warnke odniosła się do tego.
Nie publikuję zdjęć mojego dziecka. Mogę opowiadać o swoim stosunku do macierzyństwa, natomiast o niej milczę, bo to będzie jej wybór. Jak będzie chciała zostać celebrytką, proszę bardzo, pomogę jej z całego serca. W tym momencie nie chcę na dziecku "kręcić lodów" - dodała na koniec Warnke.
Nie pozostaje nam więc nic innego, jak życzyć młodej mamie i jej pociesze dużo zdrowia!