Kilka lat temu Halina Mlynkova oddała się życiu rodzinnemu i nie można mówić, by osiągnęła jakiś spektakularny sukces na scenie muzycznej. Wdała wprawdzie kilka singli, jednak tylko jeden, "Ostatni raz", odbił się szerokim echem i na festiwalu w Opolu w 2014 wygrał konkurs "SuperPremier". W międzyczasie prowadziła też "The Voice of Poland", a mediach pojawiała się głównie za sprawą zdjęć syna, które od czasu do czasu wrzuca na Instagram. Teraz jednak piszemy o przykrej sprawie. Jak podaje jeden z magazynów, małżeństwo gwiazdy wisi na włosku.
Halina i Leszek poznali się w 2012 roku na planie programu "Bitwa na głosy", w którym piosenkarka ze swoją drużyną zajęła trzecie miejsce. Wronka już wtedy mówił, że wierzył, że na jednym spotkaniu z Mlynkovą się nie skończy. Miał rację, w 2015 roku pobrali się i przenieśli do Czech. Teraz jednak jak twierdzi informator "Dobrego Tygodnia", Halina jeszcze przed izolacją wróciła z synem do Polski do mieszkania, które zostawił Piotrkowi ojciec, Łukasz Nowicki. Ta decyzja nie wpłynęła ponoć dobrze na związek gwiazdy.
Lekki kryzys miał pojawić się już jednak trzy lata temu, kiedy Mlynkova by ratować małżeństwo, postanowiła zrezygnować z zawodowych usług Wronki i zatrudniła nowego menadżera.
Cóż, mocno wierzymy w to, że para jeszcze się dogada i będą bardzo szczęśliwi. Tworzyli naprawdę zgrany duet. Halina często zabierała Leszka na branżowe imprezy w Polsce i zawsze błyszczeli w blasku fleszy.
ZOBACZ TEŻ: Znamy nową prowadzącą "The Voice of Poland"! To ona zastąpi Marcelinę Zawadzką