Wszystko jest już jasne. Andrzej Duda, który ubiegał się o reelekcję, pozostanie na stanowisku prezydenta Polski na kolejne pięć lat. W drugiej turze uzyskał 51,21 proc. głosów, natomiast Rafał Trzaskowski - 48,79 proc. - przypomnijmy, że są to cząstkowe nieoficjalne wyniki wyborów prezydenckich z 99,97 proc. obwodów, które w poniedziałek rano podała Państwowa Komisja Wyborcza. Jednak jeszcze przed podaniem oficjalnych wyników Andrzej Duda zorganizował konferencję w Pałacu Prezydenckim. Nerwów nie brakowało, a polityk wdał się w dyskusję z jednym z dziennikarzy.
Polityk tuż po podaniu pierwszych sondażowych wyników ogłosił się zwycięzcą. Jeszcze na wiecu wyborczym w Pułtusku zaprosił do Pałacu Prezydenckiego Rafała Trzaskowskiego, któremu chciał uścisnąć dłoń i w ten sposób zakończyć kampanię. Duda zorganizował również konferencję dla mediów i pod koniec spotkania wdał się w dyskusję z jednym z dziennikarzy.
Dziennikarz TVN24 Radomir Wit zapytał prezydenta o działania Telewizji Publicznej pod rządami Jacka Kurskiego. Nie da się ukryć, że szczególnie w ostatnich tygodniach media publiczne były wykorzystywane w celach politycznych. Nie tylko pobudzano do nienawiści w związku z pewnymi grupami społecznymi, ale również wychwalano kandydata wywodzącego się z partii rządzącej.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Paulina Młynarska zareagowała na przemówienie Kingi Dudy. "Twój tato zgotował ludziom horror. Co ty tam w ogóle wczoraj robiłaś?"
Andrzej Duda nie odpowiedział na pytanie i jednocześnie stwierdził, że to on był celem ataków stacji TVN24.
W pana telewizji rzucano na mnie codziennie kalumnie. Ja bym chciał po prostu, żeby był wreszcie spokój w naszym kraju. Żeby ludzie mogli normalnie żyć. Bardzo mi na tym zależy. Ja też bym chciał normalnie żyć i chciałbym spokojnie Polskę budować.
Prezydent dodał, że chciałby zakończyć tę kampanię zaproszeniem Trzaskowskiego na wspólne spotkanie.
Najbardziej jestem atakowany przez państwa telewizję. Chciałem żeby to się symbolicznie zakończyło i dlatego chciałem podać rękę Rafałowi Trzaskowskiemu, żeby cała Polska to zobaczyła.
Niestety prezydent nie sprecyzował, jakie to kalumnie były rzucane pod jego adresem.