Anna Aleksandrzak dała się poznać telewidzom i internautom za sprawą udziału w programie MTV "Warsaw Shore", gdzie, celem odróżnienia od innej uczestniczki, zyskała przydomek "Małej". Od czasu pierwszej edycji dziewczyna przeszła ogromną metamorfozę - i nie chodzi tylko o kolor włosów. Z każdym nowym sezonem aspirująca celebrytka zaskakiwała bowiem widzów efektami kolejnych operacji plastycznych, a jej znakiem rozpoznawczym stały się ogromne usta.
Imponujących rozmiarów usta Małej Ani spotykały się jednak z dużą krytyką wśród instagramowych obserwatorów. Przez wiele lat celebrytka nie sugerowała się jednak opinią zwolenników naturalnego wyglądu i konsekwentnie wstrzykiwała sobie ogromne ilości kwasu hialuronowego.
Jakiś czas temu celebrytka zafundowała sobie jednak śnieżnobiały uśmiech i wspominała, że aby w pełni go zaprezentować, rozważa przerwę w stosowaniu wypełniaczy ust. Jeden z obserwatorów zapytał Anię, czy nadal ma to w planach.
Mam :) Niestety po rozpuszczeniu ust dwa tygodnie będę chodziła z małymi ustami. Na ten moment nie mogę sobie na to pozwolić - odpowiedziała na InstaStories.
Fani koniecznie chcieli znać przyczynę decyzji uczestniczki "Warsaw Shore". Anna Aleksandrzak postanowiła więc wytłumaczyć, dlaczego w najbliższym czasie nie pochwali się naturalnej wielości wargami:
Bo mam trochę zajęć i wyjazdów. Wolę czuć się dobrze - wyjawiła.
Musimy przyznać, że dziś naprawdę trudno wyobrazić nam sobie "małą" Anię bez wypełnionych ust. Można się więc cieszyć, że w tym wciąż zaskakującym nas 2020 roku pewne rzeczy nadal pozostają niezmienne.
Zobacz także: Ania "Mała" OSTRO o osobach, które odcięły się od "Warsaw Shore". "Pier**lą głupoty i tyle" [TYLKO U NAS]