Kasia Tusk jest jedną z najbardziej lubianych polskich instagramerek, a jej posty dotyczące wystroju wnętrz oraz mody stanowią inspirację dla wielu kobiet. Córka Donalda Tuska prowadzi jednak także lifestylowy blog, na którym ostatnio poruszyła temat macierzyństwa. W nowym wpisie blogerka zdecydowała się również na osobiste wyznanie.
Kasia Tusk zamieściła na swoim blogu obszerny wpis dotyczący bycia mamą. Córka Donalda Tuska poruszyła jednak nie tylko stosunkowo prozaiczne tematy odpowiednich nosideł, kołysek czy książeczek dla dzieci. Na początku tekstu blogerka zwróciła uwagę również i na to, że macierzyństwo bywa sporym wyzwaniem i nie zawsze jest łatwo.
- Mi też zdarza się palnąć tekst w stylu „ktokolwiek powiedział, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, zapewne nigdy nie karmił piersią”, albo poczuć nieodpartą pokusę rzucenia pełną pieluchą w kogoś, kto twierdzi, że „wstał dziś o szóstej rano i ledwo widzi na oczy”- napisała.
Mama ponad rocznej dziewczynki opowiedziała także, że urodzenie dziecka niezaprzeczalnie niesie ze sobą zmiany.
- Nie miałam problemu z akceptacją faktu, że macierzyństwo mnie zmieniło. Nie mam też zamiaru udawać, że moje życie wygląda tak samo, jak wcześniej, bo byłoby to kłamstwo - kontynuowała.
Dalej Kasia Tusk pokusiła się o nieco bardziej osobiste wyznanie dotyczące początków macierzyństwa i tego, jak ważna jest w życiu młodej mamy odskocznia.
- Odskocznia to coś, o co każda z nas powinna powalczyć – nie tylko z innymi, ale przede wszystkim z samą sobą. Przez pierwsze tygodnie mroziłam spojrzeniem każdego, kto chciał pomóc mi w opiece nad dzieckiem – wszystko chciałam robić sama, a poproszenie męża, aby poszedł z wózkiem na spacer, przychodziło mi naprawdę z dużym trudem. Tym bardziej cieszę się, że trochę z tą pracą nie miałam wyjścia, bo mogę się założyć, że z własnej woli nie zmusiłabym się do niczego, co nie dotyczyłoby bezpośrednio mojego dziecka - napisała.
Tematy poruszane przez Kasię Tusk okazały się bliskie dla wielu jej obserwatorek:
- Jak dla mnie ten wpis jest super, a nie jestem mamą. Jest po prostu ciekawy.
- Fajnie Kasia, miło poczytać. Łyknęłam podczas usypiania córeczki.
- Bardzo dobry wpis, poza tym zwyczajnie mi bliski (mam córeczkę z maja 2019). Wiele kwestii, które opisujesz, dotyczyło również mnie - pisały w komentarzach.
Przypomnijmy, że ostatnio o macierzyństwie Kasia Tusk opowiedziała również na łamach "Vogue'a". Dla czasopisma blogerka złamała swoją żelazną zasadę i udzieliła pierwszego wywiadu.