Natalia Siwiec bardzo dobrze "umie w media społecznościowe". Celebrytka sprytnie wykorzystała potencjał Instagrama po tym, jak internauci powoli zaczęli zapominać o tym, że w 2012 roku została okrzyknięta "Miss Euro". Aktualnie jej profil obserwuje już ponad milion osób. Wierni obserwatorzy śledzą jej kolejne metamorfozy oraz kulisy zarówno życia zawodowego, jak i rodzinnego.
Blisko trzy lata temu Natalia Siwiec została mamą. Od tamtej pory Mia jest jej oczkiem w głowie. Ostatnio miały nawet na sobie identyczne sukienki. Dziewczynka regularnie pojawia się Instagramie swojej sławnej mamy. Nie inaczej było w przypadku fotorelacji z ostatniej podróży celebyrtki. Tym razem Siwiec wybrała się do Meksyku i nie byłaby sobą, gdyby nie wrzuciła do sieci kilku pamiątkowych fotek. Na jednej z nich jest też Mia.
Natalia wygląda na zdjęciu zjawiskowo, czyli jak zawsze. Uwagę naszą i internautów skradła jednak uśmiechnięta Mia. Mamy wrażenie, że 2,5-latka ma na sobie makijaż. A może to po prostu filtr z aplikacji? Wyraźnie widać, że jej oko jest mocno podkreślone.
Filtr z FaceApp jej odstąpiłaś? - spytał jeden z obserwatorów Siwiec.
Celebrytka postanowiła jednak milczeć i tym samym nie rozwiała wątpliwości. Mia jest jeszcze małym dzieckiem i zdecydowanie nie potrzebuje żadnych filtrów, ani tym bardziej makijażu. Możliwe, że Natalia chciała "upiększyć" siebie i nie zauważyła, że efekt pojawił się też na twarzy jej córki.
MŁ