Doda pojawiła się na tegorocznych Telekamerach. Towarzyszył jej mąż Emil (który jak wynika z InstaStories piosenkarki nie był zachwycony, że bierze udział w imprezie, ale dzielnie nosił jej torebkę, za co ma u nas ogromnego plusa). Doda w tym roku nie była nominowana w żadnej z kategorii. Piosenkarka wręczyła za to statuetkę za najlepszy program rozrywkowy (nagrodę w imieniu twórców "The Voice Kids" odebrała Cleo). Zaraz po tym zmyła się z eventu.
Doda w dniu gali Telekamer wyraźnie nie miała imprezowego nastroju. Piosenkarka nie została nawet do końca oficjalnej części imprezy, w której wręczano statuetki. Tym samym ominęło ją afterparty. Co więc sprawiło, że wokalistka uciekła do domu? Okazuje się, że... zmęczenie. Doda pokazała na InstaStories, jak spędziła resztę wieczoru. Na nagraniu widać, że piosenkarka razem z mężem oglądała pozostałą część gali na TV Puls, rozkładając się na wygodnej kanapie. Na Dodę w mieszkaniu czekała też prawdziwa uczta.
Tak wygląda stare małżeństwo. Na chatę, bez afterparty, ale oglądamy dalej - słyszymy na jej instagramowym nagraniu.
Trochę nie dziwimy się Dodzie. Czasem wygodna piżama i kapcie to najlepsza część dnia. A co wy myślicie, o zachowaniu gwiazdy?
AG
Doda zmysłowo wije się na fotelu i kanapie. "Jestem na wakacjach, gdzie pije się alkohol"