Justyna Żyła doskonale wie, jak wzbudzić zainteresowanie wokół swojej osoby. Kilka dni temu wyznała, że zdecydowała się na powiększenie ust, co spotkało się z przeróżnymi opiniami internautów. Jedni chwalili ją za odwagę i chęć inwestowania w siebie, a inni uznali, że wcale nie było jej to potrzebne i jedynie popadła popularnej, ale głupiej modzie. W poniedziałek z kolei nieco zmartwiła fanów, dając do zrozumienia, że złamała prawo.
Była żona skoczka narciarskiego za priorytet uznała stały kontakt z fanami. Na jej Instagramie znaleźć można już nie tylko zdjęcia z dziećmi czy koleżankami, ale również ciekawe i często kontrowersyjne wpisy. Ostatnio wyznała, że dostała mandat.
Dzień świra. Ja pierdziele... Spóźniona, mandacik, punkciki, super!
Celebrytka od razu dała jednak do zrozumienia, że nie z takimi sprawami dawała sobie radę i widząc jej uśmiechniętą na zdjęciu twarz, mniemamy, że zbytnio nie przejęła się całą sytuacją. Ponadto pochwaliła się kolejnymi wypiekami.
Nie takie rzeczy się... - dodała.
Pod postem pojawiły się pojedyncze pytania od fanów, co takiego zrobiła, że została ukarana za złamanie prawa. Justyna jednak nadal milczy i na ten moment nie wiemy, w jaki sposób zawiniła. Po opisie obstawiamy jednak, że spieszyła się na spotkanie i przekroczyła prędkość.
Niemniej jednak mamy nadzieję, że Żyła już więcej nie popełni tego samego błędu.
CW