Meghan Markle i książę Harry w maju po raz pierwszy zostali rodzicami. Na świecie pojawił się ich syn Archie, na punkcie którego zwariowali. Dumny tata po jego narodzinach nie ukrywał swojej radości i nie dowierzał, że dziecko jest już z nimi. Teraz chłopiec zaliczył swój debiut w wystąpieniu publicznym i pojawił się z rodzicami podczas spotkań w Afryce.
Już samo pojawienie się księżnej i księcia Sussex wywołało niemało emocji. Jednak zrobili oni niespodziankę i zabrali ze sobą czteromiesięcznego syna. Na rękach niosła go mama, a tata ciągle próbował go rozśmieszyć. Uwagę zwróciła na to uwagę Judi James, ekspertka od mowy ciała. W rozmowie z portalem Mirror ujawniła, jakimi Meghan i Harry są rodzicami.
Meghan nosi Archiego wysoko - tak, że ich twarze są blisko i często się dotykają. Taki gest świadczy o tym, że pragnie stworzyć z synem głęboką więź - oceniła księżną Sussex.
Nieco inaczej zachowuje się książę. On za to próbuje ciągle zabawiać syna, jednak okazuje jemu i żonie dużo troski. Oprócz tego widać, że znalazł w nim pokrewną duszę:
Harry idąc obok Meghan utrzymuje niewielką odległość i na początku zachowuje się bardziej formalnie. Uważnie jednak obserwuje żonę i syna, a uniesiona ręka jest rytuałem częściowego odcięcia, która często sygnalizuje pewien niepokój - wyjaśniła Judi James.
Archie szybko zdobył też serca sympatyków rodziny królewskiej. Ujął tym, że jest radosny i bardzo podobny do taty, kiedy ten był w jego wieku. Wiele wskazuje też na to, że odziedziczył po nim charakter. Myślicie, że rośnie nowy ulubieniec Brytyjczyków?
Meghan Markle i książę Harry z synem. To jego debiut:
AW