Selma Blair jest zaliczana do czołówki Hollywood. Widzowie mogą kojarzyć ją między innymi z takich filmów jak "Hellboy" czy "Legalna Blondynka". O jej życiu prywatnym bardzo długo było cicho. Gwiazda stroni od skandali. Rok temu trafiła na pierwsze strony gazet, kiedy wyznała, że od kilkunastu lat cierpi na stwardnienie rozsiane.
Aktorka bardzo długo czekała, aż zostanie zdiagnozowana. Lekarze nie okazywali jej zrozumienia, a objawy tłumaczyli menopauzą. Prawda okazała się być bolesna. Z roku na rok symptomy choroby są coraz silniejsze.
Gwiazda cały czas pracuje jako aktorka, ale nie ukrywa, że z powodu dolegliwości, jest to coraz trudniejsze. W jednym z ostatnich postów na Instagramie opisała swój stan zdrowia.
Obudziły mnie koszmary. Napiłam się wody i podeszłam do okna, żeby pooddychać. Wdech i wydech. Boli mnie szyja, głowa i nogi - napisała.
Niestety, stwardnienie rozsiane nie jest uleczalną chorobą. Za pomocą leków można jedynie opóźnić jej rozwój.
MŁ