Joanna Racewicz, odkąd jej mąż w 2010 roku zginął w katastrofie smoleńskiej, samotnie wychowuje syna. Igor Janeczek w tym roku skończy 11 lat. Dziennikarka nie ukrywa, że jest on dla niej najważniejszy i chce dla niego wszystkiego, co najlepsze.
W rozmowie z "Plejadą" odpowiedziała na pytanie, jak zareagowałaby, gdyby jej syn pokochał mężczyznę. Ze szczerością przyznała, że nie miałaby z tym żadnego problemu. Dla niej najważniejsze jest to, żeby Igor po prostu był szczęśliwy.
Dziecku trzeba dać przede wszystkim miłość. Jest ona niezależna od tego, jakie wybory poczyni, czy jakiej tożsamości się okaże. Będę kochać mojego syna niezależnie od tego, czy powie, że jego partnerem będzie dziewczyna czy chłopak - powiedziała.
Przyznała też, że macierzyństwo jest dla niej najważniejszą rolą w życiu. Wie, że najpiękniejsze na tej drodze jeszcze przed nią. Jest świadoma, że miłość matki jest bezwarunkowa i ona w każdej sytuacji na pewno będzie kochać oraz wspierać syna. Jest pewna, że nigdy nie odrzuci Igora i nie zafunduje mu poczucia, że jest nieakceptowany.
AW