O sprawie zrobiło się głośno po jednym z odcinków "Ameryka Express". Uczestnicy mieli za zadanie pocałować przechodniów przeciwnej płci. Największa fala krytyki spadła wtedy na Filipa Chajzera. Dziennikarz całował kobiety bez ich pozwolenia, a jedną z nich złapał za pierś. Podobnego zachowania dopuścił się też Tomasz Karolak. Sprawą zainteresowały się polskie feministki i złożyły zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jak dowiedział się "Fakt", prokuratura zaczęła właśnie badać sprawę.
Fundacja Feminoteka oraz Fundacja przeciwko Kulturze Gwałtu im. Margarete Hodgkinson złożyły w marcu pozew do prokuratury. Na Facebooku opublikowały wówczas też oświadczenie, w którym skrytykowały obojętmność Chajzera i Karolaka
Ponieważ, mimo oburzonych głosów na ich zachowanie, które ukazały się w mediach, żaden z mężczyzn nie udzielił wyjaśnień ani nie przeprosił, nie zareagował również na stawiane zarzuty w sposób odpowiedzialny i nie lekceważący zdarzenia, zdecydowaliśmy się na zawiadomienie prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Po tym jak do KRRiT wpłynęły skargi, TVN usunął wspominany odcinek z sieci oraz przeprosił za "niestosowną konkurencję". Kiedy wydawało się, że sprawa przycichła, "Fakt" dowiedział się, że prokuratura podjęła czynności sprawdzające.
Przesłuchano już w charakterze świadka przedstawiciela Fundacji, który złożył zawiadomienie. Uzyskano nagranie odcinka, na którym miało dojść do zachowań będących przedmiotem zawiadomienia. Prokurator wystąpił do stacji telewizyjnej o przesłanie dodatkowego materiału. Po uzyskaniu i analizie dodatkowego nagrania, prokurator podejmie decyzję co do dalszego toku postępowania. – powiedział tabloidowi Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Jak myślicie Chajzer i Karolak poniosą konsekwencje?
AD