Meghan Markle wkrótce po raz pierwszy zostanie mamą. Na wieść o porodzie czekają nie tylko Brytyjczycy, ale także i miłośnicy królewskiego rodu na całym świecie. Jednak wszelkie doniesienia na ten temat owiane są tajemnicą. Nic w tym dziwnego, że gdy tylko komuś nadarzy się okazja do bezpośredniego kontaktu z członkami rodziny Windsorów, temat rozmowy dotyczy właśnie royal baby. Tym razem padło na księcia Williama.
Książę William przebywa obecnie w Nowej Zelandii, aby uczcić tam pamięć ofiar ataku terrorystycznego. Nowa Zelandia jest częścią Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, więc królowa Elżbieta również tam pełni rolę panującego monarchy, a William reprezentuje Wielką Brytanię w jej imieniu. I to właśnie podczas tej wizyty, według Town and Country, książę miał zostać zapytany o narodziny nowego członka rodziny królewskiej.
Jego reakcja? Niecodzienna. William w trakcie pogawędki wyznał jedynie:
Nie mam przy sobie telefonu, więc nie mam pojęcia. A w takim tempie, to wy się szybciej dowiecie.
ZOBACZ TEŻ: Meghan Markle wybrała już matkę chrzestną dla swojego dziecka. To gwiazda Hollywood
Otóż, brat Williama w każdej chwili może zostać ojcem, a on nie ma przy sobie telefonu, by móc się o tym dowiedzieć? Zdaniem brytyjskich mediów, jest to dość dziwne. Aczkolwiek warto też dodać, że książę ma przecież liczną świtę współpracowników, którzy czuwają 24/7. Gdyby więc Meghan Markle zaczęła rodzić, on na pewno dostałby tę informację w odpowiednim czasie.
Nam nie pozostaje w tej chwili nic innego, jak tylko czekać na szczęśliwe rozwiązanie. Myślicie, że będzie to chłopiec czy dziewczynka?
DH