Cały świat z niecierpliwością czeka na informację o narodzinach pierwszego dziecka Meghan Markle. Tymczasem okazuje się, że księżna Sussex nie zamierza zbyt długo przebywać na urlopie macierzyńskim. Żona księcia Harry'ego chce jak najszybciej wrócić do pracy w fundacji.
Meghan zawiesiła oficjalne obowiązki ponad sześć tygodni temu. Jednak cały czas angażowała się w pracę przy agencji charytatywnej, którą zarządza. Jak dowiedział się "The Sun", księżna Sussex dała jasno do zrozumienia, że jest niezwykle zdeterminowana i chce wrócić do pracy tak szybko, jak jest to możliwe.
Co prawda Markle nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji, bo nie wie, jak będzie się czuć po porodzie. Jednak nie zamierza odpoczywać dłużej niż trzy miesiące.
Trzy miesięczne macierzyństwo jest standardem w Stanach Zjednoczonych. Amerykanki nie są w stanie wytrzymać sześciu albo dwunastu miesięcy. Dla Meghan jest to zupełnie naturalne - powiedział informator tabloidu.
Co ciekawe, również Harry zamierza skorzystać z urlopu ojcowskiego, ale na razie nie wiadomo, ile czasu zamierza na niego przeznaczyć. Warto dodać, że księżna Kate po urodzeniu Louisa, odpoczywała sześć miesięcy, a po przyjściu na świat księżniczki Charlotte - pięć miesięcy. Jednak po narodzinach pierwszego dziecka, księcia George'a, miała wolne tylko pięć tygodni.
AD