Maciej Stuhr wykorzystując swoją popularność, zamieścił na Facebooku poruszający list od nauczycieli i pracowników II Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Jana III Sobieskiego w Krakowie. To właśnie tam przed wyborami prezydenckimi Agata Kornhauser-Duda była nauczycielką. Kadra jest bezradna i prosi o wsparcie pierwszej damy.
Aktor w swoim wpisie przyznał, że czuje emocjonalną więź z nauczycielami swojego byłego liceum ogólnokształcącego.
Kochani, jestem absolwentem II Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie. Podobnie Jak Pan Prezydent Andrzej Duda. Do czasu wyborów, nauczycielką w tej szkole była obecna Pierwsza Dama. Dziś moi dawni nauczyciele, byli koledzy i przyjaciele Agaty Dudy, przesłali mi list do niej z prośbą o udostępnienie. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Tym razem dosłownej...
Po przedmowie Maciej Stuhr zamieścił treść listu otwartego, w którym nauczyciele liceum wyrazili swój żal i rozczarowanie biernością żony Andrzeja Dudy.
Przez długi czas mogłaś liczyć na nasze wsparcie. Cieszyliśmy się Twoim sukcesem, a nawet byliśmy dumni, że mogliśmy z Tobą pracować. Tym większe jest nasze rozgoryczenie Twoim brakiem solidaryzmu ze środowiskiem nauczycielskim, z którego się wywodzisz i do którego tak często deklarujesz swoje przywiązanie.
Sygnatariusze przyznali, że podjęcie decyzji o strajku nie było dla nich łatwe. Jednocześnie dodali, że czują się oszukani postawą pierwszej damy.
Czujemy wstyd i upokorzenie, będąc zmuszonymi do tłumaczenia się, w jaki sposób traktujesz całe środowisko nauczycielskie, a między innymi nas, swoje koleżanki i kolegów, wyrażając milczeniem aprobatę dla destrukcyjnych działań i przekłamań rządu, w obliczu największego powojennego kryzysu edukacji - czytamy dalej.
Zbulwersowani nauczyciele pytają w liście Agatę Dudę-Kornhauser, czy "nie czuje potrzeby zabrania głosu w ich obronie". Wyraźnie podkreślili w nim, że przed laty regularnie interweniowała i zabierała merytoryczne i rzeczowe stanowisko.
Chcemy wierzyć, że nasz list i zawarte w nim emocje skłonią Panią do przemyśleń i podjęcia stosownych działań. W obecnej sytuacji nazwa "Szkoła Prezydencka", która wyróżniała nas spośród innych placówek, przestała już być powodem do chluby.
Jak myślicie, doczekają się odpowiedzi?
AD