"Big Brother" głodzi uczestników. Takie oskarżenia pojawiły się po wtorkowym wieczorze. Igor Jakubowski - bokser - późną nocą poczuł się bardzo źle i prawie zemdlał. Pozostali domownicy nie tylko nie doczekali się pomocy od Wielkiego Brata, ale też twierdzą, że wydzielane im racje żywnościowe, są zwyczajnie za małe.
Igor Jakubowski to jeden z uczestników programu "Big Brother", który od samego początku podkreślał, jak ważna jest dla niego aktywność fizyczna i zdrowe odżywianie. Będąc bokserem, musi dbać o swoje ciało. Tymczasem we wtorkowy wieczór poczuł się bardzo źle. Widzieli to pozostali uczestnicy, którzy zaczęli wzywać pomocy.
Halo, produkcja? - mówił Maciej Borowicz - Halo, słyszy nas ktoś? To nie jest normalne, zróbcie zbliżenie na Igora, zbladł nam strasznie i ma zimne poty. Mówię serio, Wielki Bracie.
Ja pierdzielę, jaki on się blady zrobił!
Jesteś biały!
W "Big Brotherze" jedzenie jest racjonowane i nie ma mowy o luksusach. Każdy z uczestników - niezależnie od swoich preferencji, dostaje taką samą ilość pożywienia.
Największy problem mają sportowcy. W programie muszą przestawić się na mniejsze porcje, co - jak widać - może prowadzić do osłabienia organizmu. Igor Jakubowski sam później mówił, że jego nagłe osłabienie wynikało z głodu.
Brak reakcji Wielkiego Brata na stan zdrowia jednego z uczestników - jest krytykowany przez pozostałych domowników.
Że nikt tego nie monitoruje tutaj. Mówię do mikrofonu, a kamery są na mnie. Nikt tego nie słucha chyba - mówił Maciej Borowicz.
Na szczęście ta sytuacja zakończyła się dobrze. Pozostali domownicy podzielili się jedzeniem z osłabionym Igorem. Strach jednak pomyśleć, co by się stało, gdyby mężczyzna rzeczywiście potrzebował prawdziwej opieki medycznej.
MAW