• Link został skopiowany

Uczestnicy "Big Brothera" twierdzą, że są głodzeni. Jeden z nich prawie zemdlał. Posypały się ostre komentarze pod adresem Wielkiego Brata

"Big Brother" zaprezentował widzom we wtorkową noc chwile pełne grozy. Igor Jakubowski poczuł się źle, niemalże zemdlał. Mieszkańcy domu Wielkiego Brata bezskutecznie prosili o pomoc.
Igor Jakubowski - Big Brother
Fot. Big Brother TVN7 - Instagram

"Big Brother" głodzi uczestników. Takie oskarżenia pojawiły się po wtorkowym wieczorze. Igor Jakubowski - bokser - późną nocą poczuł się bardzo źle i prawie zemdlał. Pozostali domownicy nie tylko nie doczekali się pomocy od Wielkiego Brata, ale też twierdzą, że wydzielane im racje żywnościowe, są zwyczajnie za małe.

Zobacz wideo

Big Brother. Igor Jakubowski prawie zemdlał

Igor Jakubowski to jeden z uczestników programu "Big Brother", który od samego początku podkreślał, jak ważna jest dla niego aktywność fizyczna i zdrowe odżywianie. Będąc bokserem, musi dbać o swoje ciało. Tymczasem we wtorkowy wieczór poczuł się bardzo źle. Widzieli to pozostali uczestnicy, którzy zaczęli wzywać pomocy.

 
Halo, produkcja? - mówił Maciej Borowicz - Halo, słyszy nas ktoś? To nie jest normalne, zróbcie zbliżenie na Igora, zbladł nam strasznie i ma zimne poty. Mówię serio, Wielki Bracie.
Ja pierdzielę, jaki on się blady zrobił!
Jesteś biały!

Co się dzieje z Igorem Jakubowskim?

W "Big Brotherze" jedzenie jest racjonowane i nie ma mowy o luksusach. Każdy z uczestników - niezależnie od swoich preferencji, dostaje taką samą ilość pożywienia.

 

Największy problem mają sportowcy. W programie muszą przestawić się na mniejsze porcje, co - jak widać - może prowadzić do osłabienia organizmu. Igor Jakubowski sam później mówił, że jego nagłe osłabienie wynikało z głodu.

Reakcja Wielkiego Brata krytykowana przez uczestników

Brak reakcji Wielkiego Brata na stan zdrowia jednego z uczestników - jest krytykowany przez pozostałych domowników.

Że nikt tego nie monitoruje tutaj. Mówię do mikrofonu, a kamery są na mnie. Nikt tego nie słucha chyba - mówił Maciej Borowicz.

Na szczęście ta sytuacja zakończyła się dobrze. Pozostali domownicy podzielili się jedzeniem z osłabionym Igorem. Strach jednak pomyśleć, co by się stało, gdyby mężczyzna rzeczywiście potrzebował prawdziwej opieki medycznej.

Zobacz wideo

MAW

Więcej o: