Anna Wendzikowska nie stroni od pokazywania życia prywatnego na Instagramie. Chętnie dzieli się zdjęciami córek, wielokrotnie prezentowała też byłego już partnera. Wiele zdjęć robi w swoim własnym domu, w przeciwieństwie do wielu gwiazd nie zakrywa też twarzy dzieci. Jednak tym razem jej zdjęcie nie wszystkim przypadło do gustu.
Dziennikarka pochwaliła się uroczym zdjęciem z najmłodszą córką, która znajduje się w nosidełku.
Noszę i tulę - podpisała fotografię, nie zapominając o oznaczeniu producenta nosidełka.
Ale jej fanki uznały, że Tosia jest zdecydowanie za mała na taki przyrząd.
A czy takie małe dzieciątka może korzystać z tego rodzaju nosidełek? Pytam, bo sama poszukuję pomysłu, aby uruchomić moduł handsfree - napisała jedna z nich.
Nie, nie może - odpisała kolejna.
Pani Aniu, proponuję jednak chustę zamiast nosidła.
Dopóki samodzielnie nie siedzi, zaleca się chustę. Także bardzo mocno się dziwię, że Pani Ania nosi takie maleństwo w nosidle.
Zdecydowanie za malutkie dzieciątko.
Totalne bzdury wymyślone przez producentów, aby naciągnąć na kasę :) Nie nosimy w nosidłach, dopóki dziecko samo nie usiądzie.
Niektóre internautki uważają nawet, że Wendzikowska w ten sposób robi krzywdę dziecku, którego kręgosłup nie jest jeszcze gotowy na nosidełko. A Wy macie swoje zdanie na ten temat?
JM