Magdalena Frąckowiak i Alex Przetakiewicz spotykali się od 2016 roku. Razem chętnie pojawiali się na branżowych imprezach i pozowali wspólnie na ściankach. To jednak już przeszłość. Jak donosi "Fakt", syn Joanny Przetakiewicz zakończył związek z modelką.
Alex nie mógł znieść jej fochów i dziwacznego zachowania w internecie – tłumaczy w "Fakcie" znajoma Frąckowiak.
Warto wspomnieć, że w ostatnim czasie modelka stale publikowała rozbierane zdjęcia w sieci, po czym nazywała się "królową suk" i... kłóciła się z fankami.
Magda zaczęła żyć w jakimś utopijnym świecie. Stworzyła grupę zagorzałych fanek i żyje tym jak małe dziecko. To dla Alexa wyglądało jak chora sekta – zapewnia źródło "Faktu".
Jak informuje "Fakt", sam nie chciał mieć z tym nic wspólnego.
Nie znał Magdy z tej strony. To wcielenie wcale mu nie odpowiada. Myślał, że ma więcej oleju w głowie i jest dojrzalsza - donosi informator tabloidu.
Sama modelka jest natomiast przekonana, że ten szybko do niej wróci.
Ona uważa, że Alex jeszcze za nią zatęskni – opowiada jej znajoma.
Dopóki Magdalena Frąckowiak rozbierała się tylko w sesjach zdjęciowych, nikt nie był specjalnie zaskoczony. W pracy modelki to w końcu jedno z wielu wyzwań, którym musi sprostać. Ale od jakiegoś czasu Frąckowiak dużo chętniej niż przed obiektywem profesjonalnego fotografa rozbiera się na swoim Instagramie i fotografie te przestały być typowo "artystyczne".
Dodatkowo zdjęcia Frąckowiak prawie zawsze okraszone są hashtagiem "bitch", co w języku polskim oznacza nic innego jak po prostu "suka". Nie raz poszła także o krok dalej i zamieściła opis "queen of bitches" [z ang. "królowa suk"].
Co o tym wszystkim myślicie? Zatęskni?
MM