W 2016 r. Magda Gessler wypuściła na rynek parówki i wędliny. Wtedy zapowiadała, że "Besos" to dopiero początek jej mięsnego imperium. Choć restauratorka rozwija wiele swoich projektów, ten akurat nie zakończył się sukcesem.
Jej produkty były za drogie i szybko znudziły się ludziom. Magdzie ten biznes przestał się opłacać i w końcu straciła sponsora. Produkty się nie sprzedawały i się psuły, bo w sumie nie różniły się od tańszej konkurencji – donosi źródło "Faktu".
O komentarz poprosiliśmy menedżerkę Magdy Gessler.
Współpraca z firmą Peklimar była z góry ustalona na określony czas sprzedaży i dotyczyła stworzenia limitowanej serii produktów Magdy Gessler. Wiele marek podejmuje współpracę z ambasadorem, aby zwrócić uwagę na swoje produkty oraz wyjątkową markę, powołując produkt w serii limitowanej. Taki był również zamysł i tym razem. Obie strony są zadowolone i nie wykluczają współpracy w przyszłości - napisała Aleksandra Skwarek.
I tu na chwilę się zatrzymajmy. Na stronie Vogulepoland.net pojawił się poważny wpis odnośnie samej menadżerki Magdy Gessler. Chcemy podkreślić, że to właśnie Gessler jest jedną z głównych bohaterek społeczności Vogule Poland. Jak wynika z informacji redakcji, to może być koniec Magdy Gessler, jaką znaliśmy do tej pory - zabawnej, szczerej i z mega dystansem do siebie. Redakcja donosi, że menadżerka namówiła restauratorkę, by ta zmieniła wizerunek.
Magda pozostaje pod wielkim wpływem Oli i słucha jej się, gdy chodzi o sprawy współpracy z mediami czy działalności w sieci. Skwarek blokuje Magdę myśląc, że to przyniesie profity w postaci reklam produktów ekskluzywnych, jak perfumy czy biżuteria, a nie kolejnych tabletek na wzdęcia. Można powiedzieć, że asystentka przejęła nad nią kontrolę – zdradziło źródło Vogule Poland.
Co na to zainteresowana? Dostaliśmy komentarz od Magdy Gessler, który przesłała nam jej menegerka.
Zawsze tańczę tak, jak chcę. Obecnie do szalonej cha-chy. A tak na zupełnie poważnie. Tempo życia wyznacza mi obecnie praca, a to aż 4 programy! Już nie dwa. To odbiera mi czas, który jest błędnie interpretowany, jako zmiana stylu. Mimo obowiązków wciąż sama prowadzę swoje media społecznościowe, ponieważ prawdziwy kontakt z fanami jest dla mnie najważniejszy. A jeśli chodzi o wizerunek? Owszem! Podpięłam grzywkę, aby jeszcze lepiej widzieć i oceniać restauratorów, których rewolucjonizuję. I precyzyjnie odróżniać dobro od zła.
Komentarz w jej stylu. Mamy nadzieję, że wizerunek Gessler pozostanie niezmienny, bo taką kochamy ją najbardziej.
JT