Jarosław Kret w piątek dodał na Instagram oświadczenie, w którym odniósł się do rozstania z Beatą Tadlą i przedstawił, jak cała sytuacja wyglądała z jego perspektywy. Niemiło wypowiedział się o PR Polsatu i o dziennikarzu, który przeprowadził z nim wywiad. Wpis szybko usunął, ale dodał kolejny.
Popularny pogodynek nie chce komentować sprawy, jednak wciąż komentuje. W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl znów odniósł się do zaistniałej sytuacji.
Nie chcę na ten temat cokolwiek mówić, dam sprawie spokojnie umrzeć. Zawiesiłem na Instagramie informację, napisałem tam dokładnie to, co chciałem napisać - powiedział.
Kret chyba nie zdaje sobie sprawy, że takie komentarze wciąż podsycają media i "hejterów", o których pisał w swoim oświadczeniu. A może po prostu warto przemilczeć zawirowania w życiu prywatnym?
Beata Tadla na razie niczego nie komentuje i skupia się na treningach do "Tańca z Gwiazdami". Po pierwszym odcinku widać, że może zajść bardzo daleko. Myślicie, że i ona zabierze głos?
JT