TYLKO U NAS. Kret i Tadla komentują swoje rozstanie. "Pozwoli pan, że najpierw..."

"Fakt" podaje, że Jarosław Kret i Beata Tadla już nie są parą. Na środowej prezentacji ramówki telewizji Polsat poprosiliśmy ich o komentarz w tej sprawie.

W środę wieczorem "Fakt" podał, że Beata Tadla i Jarosław Kret rozstali się. Dziennik spytał pogodynka na treningu przed "Tańcem z gwiazdami", jak sobie radzi oglądając ukochaną w ramionach jej tanecznego partnera, Jana Klimenta

Mnie to nie obchodzi. Nie myślę o tym. Ja mam swój własny dom na warszawskiej Starówce, Beata ma swój gdzie indziej. Nie chcę wnikać w szczegóły i o tym opowiadać, ale tak wygląda nasze życie. Każdy z nas ma swoje – odpowiedział.

Kret jednoznacznie nie chciał potwierdzić rozstania, ale "Fakt" podaje, że znajomi pary tak właśnie twierdzą.

Są już dla siebie jak obce osoby. Nie widać między nimi żadnych ciepłych uczuć - powiedzieli dziennikowi.

Dziennik podkreśla, że na sali tanecznej w ich obecności Tadla i Kret nie zamienili ze sobą ani słowa, ale prezenter pogody podkreślił, że podczas ostatniej choroby dziennikarka bardzo mu pomogła i się nim zajmowała.

Na środowej ramówce Polsatu faktycznie para pojawiła się osobno i nie pozowali razem do zdjęć. Spytaliśmy ich o komentarz do opublikowanej przez "Fakt" informacji. 

Coś takiego! Jeszcze nie czytałam, pozwoli pan, że przeczytam - powiedziała nam Tadla.
"Fakt" donosi, tak? Aha... No dobra, to jak tak donoszą, to trudno, to ich problem. Co mam powiedzieć? Ja nie czytam tego, nie słyszałem tego, także nie mogę tego komentować. Ja się z nią rozstałem? Bećka, gdzie jesteś? Gdzieś tu jest - żartował Kret.

Wygląda na to, że na oficjalne potwierdzenie musimy jeszcze poczekać.

OG

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.