Katarzyna Warnke, jedna z gwiazd przebojowego "Botoksu", była gościem show Kuby Wojewódzkiego.
Najbardziej zmysłowe objawienie ostatnich lat. To wielki zaszczyt, bo to naprawdę piękna i zdolna kobieta - zapowiedział ją Wojewódzki.
Po takiej zapowiedzi wiadomo było, że będzie niegrzecznie, pikantnie i z podtekstami. Na początek jednak Wojewódzkiego zainteresowało, czy Warnke opija swój sukces.
Jak idziesz na swoją premierę, to ile możesz wypić?
Zanim rozpocznie się ceremonia? - brzmiała odpowiedź.
Wojewódzkiemu spodobało się to.
15 lat czekałem na kobietę, która nie wstydzi się, że pije!
Oczywiście, że piję. Ostatnio szampana - odpowiedziała Warnke.
Katarzyna Warnke to kobieta nie tylko piękna, ale i wyzwolona. Rozmowa o seksie nie stanowi dla niej problemu. Kuba Wojewódzki powiedział jej, że gdzieś przeczytał, iż ponoć mężczyznom podczas orgazmu puchnie nos.
Zdarzyło mi się w trakcie orgazmu patrzeć mężczyźnie w nos i tego nie stwierdziłam - odpowiedziała bez żenady aktorka.
Może nie chodziło o nos, w tym słowie nie ma "ch" - poddał się Wojewódzki.
Warnke dość szybko zachciało się pić, co było okazją, żeby Wojewódzki zaprosił do studia Wodziankę. Wcześniej jednak chciał wiedzieć, czy Warnke nie wyrzuciłaby jej z łóżka.
Zobaczę ją najpierw. Jest spod znaku skorpiona, to dobrze - odparła zlustrowawszy wzrokiem Wodziankę.
Biseksualizm?
Wiesz, teraz jestem zamężna, więc takich rzeczy nie robię, ale uważam, że każdy ma odrobinę tego i tego w sobie - tłumaczyła.
Pod koniec rozmowy Kuba Wojewódzki nawiązał do afer seksualnych, które wstrząsają obecnie nie tylko Hollywood, ale i całym zachodnim światem. Niedawno jeden z hollywoodzkich producentów, Harvey Weinstein, został przez wiele kobiet oskarżony o molestowanie seksualne odbywające się pod przykrywką masażu. Wojewódzkiego interesowało, czy Warnke również padła ofiarą molestowania.
Miałaś kiedyś propozycję pracy za masaż?
Ja zawsze byłam zasadnicza. Mam 40 lat i dopiero teraz dostaję te filmy, a zależało mi wcześniej. Byłam raz na jakimś castingu, było super. Przebieram się, przychodzi producent, patrzy na mnie i robi tak [Warnke pokazuje "maślane oczy"], a ja tak [Warnke pokazuje, jak zareagowała], a on: no świetnie, świetnie, świetnie, a ja: dziękuję, dziękuję, dziękuję... i poszedł. A ja nie dostałam tej roli - odpowiedziała długą historią Warnke.
Dodała, że wtedy była zbyt naiwna, żeby wziąć to za prowokację seksualną, za którą stały konkretne profity.
Chwilę później przyznała jednak, że nie zdarzyła jej się sytuacja, w której ktoś namawiałaby ją, żeby "masażem" nadała swojej karierze rozpęd.
JZ
