Anna Lewandowska rzadko w swoich wpisach mówi o sobie czy prywatnych sprawach. Raczej pisze o dietetycznych czy trenerskich trikach, a nie o marzeniach. Najnowszy post jest jednak wyjątkowy i zilustrowało go równie wyjątkowe zdjęcie. Większość osób zwróciła uwagę na brzuch trenerki w czasie ciąży - to pierwsze jej tak prywatna fotografia.
Zdjęcie, które widzicie poniżej, przedstawia mnie przed ciążą, w ciąży i po urodzeniu Klary. (...) Dla mnie to zdjęcie przedstawia najważniejsze marzenia - napisała w rozwinięciu swojego wpisu na blogu Hpba.pl Anna Lewandowska.
Jak dowiadujemy się z wpisu, Lewandowska od zawsze marzyła o dziecku. Urodzenie Klary jest dla niej "jedną z najpiękniejszych rzeczy, która ją spotkała".
Klara mnie uczy, motywuje do rozwoju, przypomina o tym, co ważne w życiu. To zdjęcie pokazuje moje pierwsze marzenie - BYCIE MAMĄ - pisze dalej Lewandowska.
Kolejne marzenia dotyczą już celów bardziej zawodowych niż prywatnych.
Drugim jest chęć inspirowania Polek do świadomego dbania o siebie w ciąży. Wiadomo już powszechnie, że samopoczucie kobiety wpływa na rozwój dziecka, podobnie jak charakter spożywanego jedzenia na preferencje żywieniowe pociechy w przyszłości. Dodatkowo kluczowa jest odpowiednia aktywność fizyczna – BO W ZDROWYM CIELE… ZDROWE DZIECKO - pisze dalej Lewandowska.
A co jest ostatnim marzeniem Lewandowskiej? Zachowanie życiowego balansu i równowagi pomiędzy samorealizacją a życiem rodzinnym oraz zawodowym.
Każda z nas pełni różne role w życiu - jesteśmy partnerkami, mamami, córkami, jesteśmy aktywne zawodowo i realizujemy siebie w czasie wolnym. Niestety z różnych powodów zapominamy o balansie i zaniedbujemy siebie w którymś z obszarów, co ma negatywny wpływ na pozostałe. Dlatego warto starać się o to, by mieć czas i energię na wszystko - pisze Lewandowska.
Lewandowska chciała swoim wpisem poruszyć fanów, zwrócić uwagę na to, co w życiu najważniejsze, jednak opatrując wpis takim zdjęciem, sama strzeliła sobie w kolano. Jak można wywnioskować z komentarzy pod postem, wielu odbiorców skupiło się jedynie na aspekcie fizycznym - umięśnionym brzuchu, większym pępku (?) i smukłej sylwetce - a osobiste słowa nie odbiły się echem. Znów za to pojawiły się zarzuty, że żona Roberta Lewandowskiego jest oderwana od prozy życia statystycznej Polki.
A co mają powiedzieć kobiety, które mimo że zawsze dbały o siebie i swoje ciało, przez całe życie nie mogą dojść do formy po porodzie przez komplikacje i zmianę hormonów? Ich się nie wspiera ani nie motywuje. Liczy się chyba coś więcej niż tylko ciało - pisała rozżalona fanka.
To pocieszam się, że nie tylko mi pępek się nie chce zmniejszyć - napisała inna fanka.
Piękne marzenia, piękne życzenia, wartościowe wyzwania, ale czy dla wszystkich młodych mam? Na pewno nie, nie każda z mam ma takie możliwości do realizowania się po urodzeniu dziecka. Ponieważ często nikt nie pomaga, niani i pani do sprzątania nie mają. Na pewno chciałyby, ale często jest to faktycznie marzenie. Pani Aniu, Pani ma możliwości, ale trzeba czasami realnie pomyśleć o naszych młodych borykających się z losem mamach. Życzę zdrówka
Oczywiście nie wszystkie fanki zareagowały tak samo negatywnie. Nie brakuje komentarzy, że "wpis Lewandowskiej jest najpiękniejszy na całym Instagramie", jednak trudno także nie przyznać racji osobom, które nie podzielają tych zachwytów. Myślicie, że to kolejny w pis, w którym żona Lewandowskiego "popłynęła"? (Zobacz: Lewandowska: Kiedy chudniesz, jesteś sobą).
ZI