Kazimierz Marcinkiewicz opublikował niedawno na Facebooku oświadczenie dotyczące jego byłej żony, Isabel. Były polityk poinformował w nim, że - mimo, że już od dawna nie są razem - w całości pokrywa koszty jej utrzymania. Była to reakcja na jej wcześniejsze wypowiedzi.
Oświadczam, że Iza Olchowicz jest od 2010 roku na moim wyłącznym utrzymaniu, choć nie żyjemy już wspólnie od ponad 4 lat. W tym roku otrzymała już ode mnie 35.000 złotych. Nie rozumiem dlaczego systematycznie i bez opamiętania szkaluje mnie przy pomocy tego samego szmatławca - napisał Marcinkiewicz.
Izabela Marcinkiewicz skomentowała powyższe oświadczenie na łamach "Twojego imperium".
Sama nie jestem w stanie ubrać się ani umyć. Potrzebuję codziennej opieki, a nie mam od nikogo wsparcia, bo moi rodzice są schorowani. Ten pan będzie różne rzeczy pisał na Facebooku i gdziekolwiek jeszcze. Ale ludzie mogą sami ocenić, co jest prawdą, a co nie. Sąd zasądził alimenty na moją korzyść, ale pan Marcinkiewicz ich nie płaci, albo płaci długo po terminie. Nie wiem, skąd wzięła się ta kwota w jego oświadczeniu. Chyba że za chwilę zajrzę na swoje konto i znajdę tam wpłacone wszystkie zaległości. Na razie jednak twierdzę, że ten pan jest mi winien jakieś dwanaście tysięcy złotych - żali się Isabel.
Dalej dowiedzieliśmy się, że dzieło jej życia, autobiograficzna książka "Zmiana" nie przyniosła jej kokosów, a dochód ledwie pokrył koszty wydania i promocji. Wywiad był rozwinięciem jej wpisu na Facebooku sprzed dwóch tygodni, w którym poinformowała, że właśnie odbyła się kolejna rozprawa rozwodowa, a tak naprawdę skorzystała z okazji, żeby poskarżyć się, że Kazimierz Marcinkiewicz odmawia regularnego płacenia alimentów.
Miałam wcześniej zasądzoną pomoc finansową od powoda (nadal prawnie jeszcze mojego męża), której od ok. 5 miesięcy nie otrzymuje regularnie (pomimo decyzji sądu). To fakty. Wielu zakłada z góry, że mam pieniądze i zapewnione wygodne życie. Nic bardziej mylnego. Prawdę znam tylko Ja i jeszcze mój mąż. Powód ignoruje wyrok sądu - ubolewała wtedy.
Jak widać tym, co łączy Isabel i Kaza są pieniądze, a właściwie ich brak. Marcinkiewicz czas, kiedy beztrosko informował tabloidy o swoim życiu prywatnym ma już za sobą, Isabel wciąż używa ich do walki z mężem. Żadna ze stron raczej dobrowolnie nie ustąpi, zatem możemy spodziewać się dalszej części tej niekończącej się sagi. Zwłaszcza, że Isabel znalazła swoje nowe powołanie: postanowiła zostać "genialną" pisarką i jeszcze raz opisać swoje życie.
Zamierzam napisać książkę o życiu, na podstawie własnych doświadczeń i przemyśleń. Mogę zapewnić, że będzie genialna. Pisanie sprawia mi przyjemność. To mnie trzyma przy życiu - zapewnia w cytowanym wywiadzie.
Fragmenty jej poprzedniej książki znajdziecie tutaj. A gdyby Wam było mało jej twórczości, to tutaj przeczytacie wiersz jej autorstwa. Będziecie czekać na jej kolejne dzieło?
JZ