Piotr Tymochowicz w 2014 roku postanowił wyprowadzić się z Polski i poszukać szczęścia w Azji. Można powiedzieć, że plan ten zrealizował w stu procentach. Jak donosił wczoraj "Super Express", specjalista od wizerunku, który jest odpowiedzialny za metamorfozę Michała Kamińskiego, Stanisława Tymińskego czy Andrzeja Leppera, zakochał się w 20-letniej Kambodżance Sa Na, która już 12 kwietnia zostanie jego żoną. Okazuje się, że to nie koniec dobrych wiadomości dla Tymochowicza. Jego narzeczona jest w drugim miesiącu ciąży.
Bardzo chcę, żeby to był syn. Nauczyłbym go umiejętności wywierania wpływu i chciałbym, żeby przejął po mnie schedę w nauczaniu ludzi. Oczywiście Sa Na chce, żeby imię było z jej kultury, a ja chcę, żeby było polskie. Ale zapewne dojdziemy do porozumienia - mówił w rozmowie z "Super Expressem".
Tymochowicz zapewniał, że jego wybranka mimo młodego wieku jest gotowa na to, by zostać mamą, ponieważ w jej kulturze wczesne macierzyństwo jest normą. Przy okazji Tymochowicz zdradził, jak dogaduje się z resztą rodziny Sa Na.
Mama mojej wybranki ma 35 lat, a babcia 50 lat. I wszystkie wyglądają pięknie i atrakcyjnie. Są bardzo sympatyczni, gościnni. Od razu znaleźliśmy wspólny język. Bardzo ich lubię i szanuję. Kochamy się i chcemy spędzić razem życie. A już w maju pokażę swojej ukochanej kawałek Polski. Mam nadzieję, że jej się spodoba.
Sam Tymochowicz jest zaskoczony zamieszaniem, jakie wzbudziły w Polsce wieści o jego nowym życiu. Swoje oburzenie wyraził w poście na Facebooku.
Ośmieliłem się zakochać z wzajemnością (w którą mało kto widocznie wierzy) w pełnoletniej 20-letniej Kambodżance, która śmie wyglądać (jak większość Azjatek) na młodszą niż jest i która jest o trzydzieści kilka lat ode mnie młodsza. That's it. Czy dwoje pełnoletnich ludzi dowolnych ras, o dowolnej różnicy wieku ma prawo do własnego szczęścia i do życia - wedle własnych upodobań? Wydawałoby się, że to oczywiste... Ale przecież nie w Polsce! Tu większość żyje życiem innych osób. Tu większość czuje się zobligowana, aby wszystkich i wszystko wokół oceniać, a przecież jedynie wiarygodne oceny to najgorsze możliwe oceny. Tu najważniejsza jest siła masy - najczęściej tępej masy motłochu, której się wszyscy boją w myśl ostrzeżenia i mantry : "Co ludzie powiedzą?" - pisał.
MK
