29. ceremonia wręczenia Europejskich Nagród Filmowych odbyła się w tym rok we Wrocławiu. Nie obeszło się bez wpadki. Nagrodę za najlepszą scenografię otrzymała Alice Normington za film "Sufrażystka". Problem w tym, że poza nią na scenę weszła jeszcze inna kobieta i to jej, prezentująca tę kategorię Maja Ostaszewska, wręczyła nagrodę.
Po chwili podeszła do nich właściwa laureatka, ale ta samozwańcza nie chciała początkowo oddać statuetki.
"To bardzo krępujące - podsumowała Normigton.
Kobieta, która na scenie pojawiła się pierwsza, w końcu skapitulowała i schodząc ze sceny przyznała, że "nie wie, co tu robi".
Prowadzący galę Maciej Stuhr przepraszał Normigton za zamieszanie i próbował załagodzić sytuację żartem.
Tutaj w Polsce każda kobieta może wejść na scenę, kiedy chce. To jej prawo - powiedział.
Relację z gali można obejrzeć na stronie Europejskiej Nagrody Filmowej. Zamieszanie z przyznaniem statuetki za scenografię zaczyna się około 2:40.
EK