Piotr Fronczewski w 2009 r. zniknął z telewizji wraz z zakończeniem emisji serialu "Rodzina zastępcza". Od tamtej pory grał już tylko w teatrze i - jak sam zaznaczał - nie spodziewał się powrotu przed kamerę. Aktor, który w tym roku skończył 70 lat, mówił dosyć pesymistycznie o swojej sytuacji zawodowej:
Ja już jestem na ostatniej prostej, stygnę powoli, a film to przede wszystkim domena ludzi młodych. Starszym człowiekiem raczej niespecjalnie się zajmuje. Trzeba mieć pomysł na to, jak go zagospodarować, co gość w latach mógłby mieć do powiedzenia z ekranu. Zdarzają się takie filmy na Zachodzie. Ale widocznie u nas nie ma takich pomysłów - powiedział w jednym z wywiadów.
Okazuje się jednak, że nie miał racji. Fronczewski został bowiem zaangażowany do nowego serialu "Recepta na miłość", w którym zagra m.in. z Barbarą Kurdej-Szatan i Mateuszem Damięckim. Aktorka już pochwaliła się zdjęciem z planu:
Z Piotrem Fronczewskim na planie - wielka radość! - napisała.
Jak donosi "Super Express", aktor został zatrudniony na iście gwiazdorskich warunkach:
Oczywiście pan Piotr mógł liczyć na gwiazdorską stawkę. Za jeden dzień zdjęciowy ma dostawać nawet ok. 10 tys. zł. Przez miesiące spędzony na planie pierwszej serii produkcji TVP może więc zarobić blisko 500 tys. zł!
Nie możemy się doczekać! A Wy?
WJ
